Nietrzeźwy sanitariusz "ratował" dziecko
Policjanci z Bydgoszczy zatrzymali nietrzeźwego sanitariusza karetki pogotowia. Załoga przyjechała do mieszkania budynku w centrum miasta, by udzielić pomocy 3 letniej dziewczynce. Mundurowi sprawdzają, że była to jedyna wizyta tego wieczoru w "stanie wskazującym". Od tego zależy kara, jaką poniesie za swoje czyny.
Tuż przed 19 ojciec trzyletniej dziewczynki telefonicznie powiadomił oficera dyżurnego komisariatu na bydgoskim Śródmieściu, że sanitariusz towarzyszący lekarzowi podczas wezwanej do dziecka wizyty domowej jest najprawdopodobniej nietrzeźwy. Policjanci sprawdzili trzeźwość całej załogi karetki, która przyjechała do chorej dziewczynki. Wskazania alkotestu wykazały, że towarzyszący lekarzowi sanitariusz (l.36) był nietrzeźwy. Mężczyzna miał 0,65 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany do dyspozycji prokuratora.
Policjanci prowadzący sprawę wyjaśniają, czy to była jedyna (w takim stanie) wizyta sanitariusza u chorego podczas pełnionego dyżuru. Od tego bowiem zależą konsekwencje, jakie poniesie mężczyzna. Czy zostaną mu przedstawione zarzuty nieumyślnego narażenia człowieka na niebezpieczeństwo czy też zostanie przesłuchany, jako sprawca wykroczenia wykonującego obowiązki zawodowe w stanie nietrzeźwym okaże się po wyjaśnieniach funkcjonariuszy.