Zamiast naprawiać dachy, wyłudzał pieniądze
Data publikacji 16.11.2007
Miał pokrywać dachy, w rzeczywistości wyłudzał od klientów pieniądze. Kryminalni z Woli wpadli na ślad 53-letniego mężczyzny, który oferował prace przy naprawie dachów, pobierał od klientów zaliczki i znikał. Wpadł, gdy kolejny raz próbował wyłudzić zaliczkę. Jak się okazało, na umówione spotkanie przyjechał taksówką, za którą zamierzał zapłacić pieniędzmi zdobytymi od kolejnego klienta.
Sprawą zajęli się kryminalni z Woli. Ustalili, że mężczyzna planuje kolejne spotkanie, podczas którego ma zawrzeć z klientem umowę na pokrycie dachu. Miał otrzymać od niego 1.000 złotych zaliczki. Na spotkanie przyjechał taksówką. Zupełnie nie spodziewał się, że w umówionym miejscu na parkingu jednego z centrów handlowych czekać na niego będą policjanci. Był tak pewny siebie, że nie wziął nawet ze sobą żadnych pieniędzy, aby zapłacić za kurs. Był przekonany, że ureguluje rachunek pieniędzmi z kolejnej zaliczki. Miał jednak pecha. Do kolejnego wyłudzenia nie doszło.
Z materiałów zebranych dotychczas wynika, ze zatrzymany 53-latek na swoim koncie ma, co najmniej 4 podobne wyłudzenia. Dzisiaj o jego losie zdecyduje sąd. Grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.