Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Dwie osoby po zażyciu dopalaczy trafiły do szpitala. Handlarz został zatrzymany

Data publikacji 19.11.2014

Elbląscy kryminalni zatrzymali 24-letniego mężczyznę, w którego mieszkaniu znaleźli dopalacze oraz marihuanę. Do komendy policji zgłosił się również 16-letni chłopak, który miał zatruć się specyfikami kupionymi od zatrzymanego. Policjanci dotarli także do kolejnej osoby, która miała dostać truciznę od 24-latka. Ta osoba również trafiła wcześniej do szpitala.

W poniedziałek 17 listopada do Komendy Miejskiej Policji w Elblągu zgłosiła się matka z 16-letnim synem. Opowiedzieli policjantom historię chłopca, który kilkukrotnie zażył dopalacze i trafił po nich do szpitala. Wszystko to miało miejsce na początku listopada br. kiedy kupił te specyfiki  od jednego z mieszkańców Elbląga,  by później wypalić je w szklanej lufce. Reakcja organizmu na truciznę była błyskawiczna. Chłopak słabł, miał mdłości i tracił przytomność. Potrzebna była hospitalizacja.

Dzięki zebranym informacjom policjanci w tym samym czasie ustalili podejrzanego, a następnie zatrzymali 24-letniego Sebastiana R. W jego mieszkaniu znaleźli bliżej nieokreślone zioła, namoczone w środkach chemicznych, rozpałkę do grilla oraz krzak konopi. Z ustaleń kryminalnych wynika, że zatrzymany mógł do tego dodawać trutkę na szczury.

W środę 19 listopada przed południem funkcjonariusze dotarli także do drugiej z ofiar. Z relacji 32-letniego mężczyzny wynikało, że on również był w tym czasie „częstowany” dopalaczami. Zdarzenie miało miejsce na początku listopada. Po spaleniu tej substancji poczuł skręcanie i pieczenie w klatce piersiowej. Również w jego przypadku konieczna była wizyta w szpitalu.

Śledczy badają jeszcze jeden wątek, który może być związany z tą sprawą. Otóż 14 listopada br. na ulicy Hetmańskiej w Elblągu  został znaleziony nieprzytomny 17-letni chłopiec. On również był pod wpływem dopalaczy. W stanie ciężkim i zagrażającym życiu trafił najpierw do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu, a następnie do centrum toksykologii w Gdańsku. Miał wiele szczęścia. Trafił pod dobrą opiekę, a jego organizm był silny. Policjanci ustalają, czy substancje, które zażył chłopak mogły pochodzić od zatrzymanego 24-latka. W tych sprawach policjanci będą posiłkować się opinią biegłych lekarzy, która będzie kluczowa przy formułowaniu zarzutów. Niewykluczone, że będą związane z narażeniem na utratę życia i zdrowia, za co grozi do trzech lat więzienia.

(KWP w Olsztynie / dm)

Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 1.54 MB)

Powrót na górę strony