Okradał byłego pracodawcę
Drut ogrodzeniowy i elektronarzędzia na sumę ponad 2 tys. złotych padły łupem 38-letniego Andrzeja K. Mężczyzna od września do listopada okradał swojego niedawnego szefa włamując się do magazynu przy ulicy Konarskiego w Legionowie. Wpadł w ręce policjantów, kiedy na kierownicy roweru przewoził dopiero, co skradzione 60 kg drutu. Za kradzież z włamaniem grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
38-letni Andrzej K. włamując się do magazynu firmy, w której do niedawna pracował i kradnąc z niej wszystko, co przedstawiało jakąkolwiek wartość znalazł sobie dodatkowe źródło dochodu. Jak ustalono, pracownikiem firmy był od stycznia. Wszystko wskazuje na to, że w tym czasie zdążył poznać dokładnie miejsce pracy. Wiedział, gdzie i co jest przechowywane. Został jednak zwolniony, bo nie stawiał się do pracy i miał kłopoty z alkoholem.
Z zebranych materiałów wynika, że podczas włamania na posesję przy ul. Konarskiego skradł m.in. piłę elektryczną, szlifierkę, wiertarkę i podnośnik samochodowy. Straty oszacowano wtedy na prawie 2 tys. złotych. Ten udany „skok” najwyraźniej rozzuchwalił Andrzeja K. Mężczyzna wrócił w piątek rano w to samo miejsce i tym razem ukradł 60 kg. ocynkowanego drutu. W chwilę później wpadł w ręce legionowskich funkcjonariuszy. Był kompletnie zaskoczony. Na początku twierdził, że drut kupił od znajomego na targowisku miejskim. W końcu przyznał się do wrześniowego włamania i piątkowej kradzieży. Teraz stanie przed sądem. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.