Olsztyn: Policja odkryła kolejną plantację konopi indyjskich
Policjanci z olsztyńskiego Zarządu Centralnego Biura Śledczego i Wydziału Kryminalnego zlikwidowali plantację konopi indyjskich. Oprócz sadzonek nielegalnych roślin zabezpieczono narkotyki, amunicję i naszpikowany śrubami materiał wybuchowy. Miał on służyć do rzekomego odstraszania wydr.
Policjanci ustalili, że na terenie posesji pod Biskupcem mogą znajdować się papierosy i alkohol bez polskich znaków akcyzy. Wczoraj rano postanowili to sprawdzić. Na miejscu zastali właściciela posesji Janusza J., który stwierdził, że do pomieszczeń na poddaszu nie ma kluczy. Kiedy jednak policjanci sami otworzyli drzwi i weszli do środka zobaczyli tam profesjonalną uprawę konopi indyjskich. Pod specjalnymi lampami zapewniającymi odpowiednie naświetlenie rosło 17 40-centymetrowych krzaków. W pomieszczeniu była zapewniona i kontrolowana temperatura iwilgotność.
Następnie policjanci przeszukali parter domu. Tam zabezpieczono prawie 50 gramów marihuany, pełną dokumentację dotyczącą właściwego prowadzenia uprawy nielegalnych roślin, tłumik od pistoletu kaliber 9 mm, 16 sztuk amunicji różnego kalibru, nasiona oraz oklejoną taśmami inaszpikowaną śrubami 15 - centymetrową petardę fabryczną. Właściciel posesji stwierdził, że była mu ona potrzebna do odstraszania wydr.
Podczas przeszukania chłodni owocowej znaleziono zdekompletowaną instalację do uprawy konopi indyjskich. Było tam 20 lamp, części instalacji wodnej i elektrycznej, wentylatory. Ściany tego pomieszczenia, jako jedyne w całym gospodarstwie, były wyłożone 10-centymetrową warstwą ocieplającą.
45-letni właściciel posesji przyznał, że wszystkie zabezpieczone przedmioty należą do niego. Wcześniej nie notowany trafił do policyjnego aresztu w Komendzie Miejskiej Policji w Olsztynie. Jest podejrzewany o uprawę i posiadanie marihuany, nielegalne posiadanie amunicji oraz przyrządów wybuchowych. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.