Chciał pomóc zatrzymanemu koledze i… sam stracił prawo jazdy
Niecodzienny finał miała kontrola drogowa, którą przeprowadzili zdzieszowiccy policjanci. Funkcjonariusze zatrzymali nietrzeźwego 23-latka, który jechał osobowym volkswagenem. Z pomocą zatrzymanemu, na miejsce kontroli, przyjechał jego znajomy. Gdy policjanci sprawdzili jego trzeźwość okazało się, że on również jest pod wpływem alkoholu. Teraz obaj mieszkańcy Zdzieszowic za jazdę po alkoholu odpowiedzą przed sądem.
W nocy z 26 na 27 grudnia policjanci ze Zdzieszowic zatrzymali do kontroli osobowego volkswagena. Za kierownicą samochodu siedział 23-letni mieszkaniec miasta. Badanie trzeźwości pokazało, że mężczyzna miał ponad promil alkoholu w organizmie. Podczas kontroli policjanci ustalili, że 23-latek nie posiada również uprawnień do kierowania pojazdami.
Funkcjonariusze zakazali mężczyźnie dalszej jazdy. 23-latek zadzwonił do swojego znajomego, po to, by ten zabezpieczył jego samochód. Po kilku minutach na miejsce kontroli, osobowym peugeotem, przyjechał wezwany 20-latek. Policjanci przed przekazaniem mu kluczyków od volkswagena sprawdzili stan jego trzeźwości. Urządzenie pokazało, że młody mężczyzna miał prawie 0,5 promila alkoholu w organizmie. Mundurowi zatrzymali mu prawo jazdy.
Teraz obaj mężczyźni odpowiedzą przed sądem. Starszemu z zatrzymanych może grozić nawet do 2 lat więzienia. Młodszy odpowie za wykroczenie. Obu mężczyznom grozi również sądowy zakaz kierowania pojazdami.
(KWP w Opolu / ap)