Policjant po służbie zauważył skradziony samochód
20-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego odpowie przed sądem za noworoczną przejażdżkę samochodem. Młody mężczyzna bez wiedzy siostry wziął jej samochód i nie oddał go przez następne dwa dni. Poszukiwane auto zauważył wracający ze służby policjant z Medyki, który przy pomocy innych funkcjonariuszy zatrzymał pojazd.
1 stycznia policjanci z Medyki zostali poinformowani o kradzieży samochodu. Pokrzywdzona podejrzewała, że auto mógł zabrać jej młodszy brat, ponieważ zdarzało się to już wcześniej. Funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie i rozpoczęli poszukiwania sprawcy i utraconego pojazdu.
Jeden z policjantów, wracając w sobotę ze służby, rozpoznał w jadącym za nim samochodzie poszukiwane auto. Natychmiast poinformował o tym funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Radymnie, którzy kilka minut później zatrzymali pojazd, a w nim 20-latka i jego sześciu pasażerów.
Młody mężczyzna został poddany badaniu na alkomacie, które wykazało, że w jego organizmie jest 1,4 promila alkoholu. Sprawcy grozi odpowiedzialność karna za kradzież samochodu i kierowanie nim w stanie nietrzeźwości. Przestępstwa te zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat 5.
W czasie dalszych czynności okazało się, że to nie koniec sprawy. W trakcie oględzin samochodu wyszło na jaw, że zostało w nim skradzione radio. Policjanci szybko ustalili, że sprawcami tej kradzieży są trzej pasażerowie: 19, 21 i 22-letni mieszkańcy powiatu przemyskiego. Mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży i złożyli wyjaśnienia.
W poniedziałek prokurator wobec sprawcy kradzieży samochodu i jednego ze sprawców kradzieży radia zastosował środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Odzyskane przez policjantów samochód i radio wróciły do właścicielki.
(KWP w Rzeszowie / ap)