Oszuści podający się za policjantów trafili do aresztu
Policyjni wywiadowcy z katowickiego oddziału prewencji zatrzymali trzech oszustów, którzy podawali się za funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji. Dzięki szybkiej reakcji stróżów prawa, 80-letnia mieszkanka Katowic nie straciła 150 tysięcy złotych, które zamierzali od niej wyłudzić sprawcy. Podejrzani zostali już tymczasowo aresztowani. Każdemu z nich grozi ośmioletni pobyt w więzieniu.
We wtorek oficer dyżurny katowickiej Policji przekazał wszystkim patrolom informację, że w jednym banków doszło do wypłaty kilkudziesięciu tysięcy złotych przez 80-letnią kobietę. Podejrzewano, że może dojść do przekazania tych pieniędzy oszustom. Kilka minut wcześniej policjant rozmawiał przez telefon z mężczyzną, którego zaniepokoiła dłuższa nieobecność jego żony i przekazana przez niego informacja o likwidacji przez nią bankowych lokat. Mundurowy bardzo szybko ustalił, w którym banku kobieta wypłaciła pieniądze.
Około 13:00 wywiadowcy z katowickiego oddziału prewencji zauważyli na ulicy Warszawskiej granatową skodę i siedzących w niej dwóch młodych mężczyzn. Nagle obserwowane auto ruszyło w kierunku skrzyżowania z ulicą Francuską. Wskoczył do niego trzeci mężczyzna, który w ręku trzymał pakunek. Wywiadowcy wkroczyli do akcji. Skoda została zatrzymana. Trzej siedzący w niej mężczyźni byli bardzo nerwowi. Na szyi jednego z nich policjanci zauważyli zawieszone na szyi etui, które bardzo przypominało policyjne. Cała trójka została zatrzymana. W aucie policjanci znaleźli dwa pakunki, w których łącznie znajdowało się 75 tysięcy złotych oraz liczne akcesoria telefonii komórkowej.
Kilka minut później do policjantów dotarła kolejna informacja o wypłacie kilkudziesięciu tysięcy złotych z banku w Chorzowie przez starszą kobietę. Dwa wywiadowcze patrole bardzo szybko przyjechały na miejsce. W okolicy rynku policjanci zauważyli starszą kobietę, której rysopis odpowiadał osobie, która wypłaciła pieniądze w banku w Katowicach. Policjanci pokazali jej legitymacje. Na ich widok kobieta zaczęła krzyczeć i wzywać pomocy. Nie chciała uwierzyć, że są prawdziwymi policjantami, bo przez telefon otrzymała informację, że ma do czynienia z oszustami, działającymi metodą na tzw. wnuczka. Rozmówca telefoniczny kazał jej uciekać i nikomu nic nie mówić. Po kilku minutach uspokoiła się i opowiedziała całą historię. Miała przy sobie 75 tysięcy złotych.
Przed południem zadzwonił do niej mężczyzna, który podał się za jej krewnego. Rozmowa została szybko przerwana. Po chwili odebrała kolejny telefon. Dzwoniący przedstawił się jako funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji z Warszawy. Mężczyzna powiedział, że prowadzą tajną akcję przeciwko oszustom, działającym metodą na krewnego, a osoba, która do niej przed chwilą dzwoniła, jest przestępcą. Rozmówca powiedział, że bandyci mają zeskanowane jej dokumenty i w niedługim czasie „wyczyszczą” jej wszystkie bankowe lokaty. W związku z tym prosi ją o wypłacenie wszystkich pieniędzy i przekazanie ich funkcjonariuszom, którzy będą się nią opiekować. Otrzymała zapewnienie, że cała akcja jest rejestrowana, a przekazane pieniądze będą dowodem w sprawie przeciwko oszustom. Stosowne pokwitowanie na przekazane pieniądze kobieta miała otrzymać z prokuratury.
80-latka poszła do banku wskazanego przez telefonicznego rozmówcę. Wypłaciła pieniądze i przekazała je mężczyźnie, który podał się za policjanta i pokazał jej dokument przypominający legitymację służbową. Podczas przekazania gotówki, mężczyzna odebrał jej prywatną komórkę i dał jej nowy telefon, który przez cały czas miała mieć włączony i dokładnie słuchać przekazywanych telefonicznie instrukcji. Z banku, taksówką zamówioną przez funkcjonariusza, pojechała do kolejnego banku. Wypłaciła tam pieniądze i ponownie przekazała je osobie podającej się za policjanta. Następnie miała pojechać do banku w Chorzowie, wypłacić pieniądze i czekać w kafejce na kolejne instrukcje. Kazano jej jechać do Chorzowa, ponieważ oszuści w Katowicach zostali już zatrzymani. Po wypłaceniu z banku 75 tysięcy złotych otrzymała informację o miejscu spotkania i przekazania gotówki policjantowi. Wtedy podeszli do niej prawdziwi policjanci.
Zatrzymani oszuści zostali już tymczasowo aresztowani. Wszyscy są mieszkańcami Wyszkowa w wieku 26, 28 i 32 lat. Każdemu z nich grozi ośmioletni pobyt więzieniu. Sprawą zajmują się policjanci z zwalczający przestępczość przeciwko mieniu katowickiej komendy.
(KWP w Katowicach / mw)