Policjantka uratowała bezdomnego przez zamarznięciem
Policjanci z Rewiru Dzielnicowych w Końskich zimą odwiedzają osoby samotne i bezdomne, narażone na wychłodzenie i potrzebujące pomocy. Jedną z takich wizyt funkcjonariuszka złożyła bezdomnemu, który nocował w szopie. W pomieszczeniu panował przeraźliwy chłód. Mężczyzna znajdował się w stanie wyziębienia. 59-latek został odwieziony przez dzielnicową do Domu dla Osób Bezdomnych i Najuboższych Monar-Markot w Stąporkowie.
Funkcjonariusze w ramach programu „Pomoc bezdomnym” systematycznie odwiedzają osoby mieszkające samotnie bądź bezdomne, by sprawdzać czy nie są one narażone na niebezpieczeństwa związane z niskimi temperaturami. Wczoraj (27.01.2015 r.) dzielnicowa z Końskich w miejscowości Młynek ujawniła osobę bezdomną, która nocowała w szopie. Po wejściu do budynku funkcjonariuszka stwierdziła, że w pomieszczeniu panuje ujemna temperatura. 59- latek leżał praktycznie na śniegu. Z rozmowy z mężczyzną wynikało, że czuł się źle, nie miał żadnych pieniędzy, jedzenia oraz opału, a nawet pieca, w którym można by napalić. Oświadczył, że jakiś czas temu jego dom spłonął i nie ma gdzie mieszkać.
Funkcjonariuszka o całej sytuacji powiadomiła dyżurnego koneckiej Policji, a następnie odwiozła mężczyznę do Domu dla Osób Bezdomnych i Najuboższych Monar-Markot w Stąporkowie.
Najprawdopodobniej dzięki zainteresowaniu policjantki oraz szybkiej reakcji udało się uratować mu życie, bowiem w niskich temperaturach mężczyzna mógł zamarznąć.
Apelujemy do wszystkich mieszkańców naszego powiatu. Każdy sygnał dotyczący miejsc przebywania osób bezdomnych, samotnych i niezaradnych życiowo, które narażone są na wyziębienie organizmu może uratować czyjeś życie.
Informujmy o takich przypadkach korzystając z bezpłatnych nr tel.: 112 lub 997.
(KWP w Kielcach / ap)