Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Odpowie za napaść na policjanta i ciężkie uszkodzenie ciała

Data publikacji 25.11.2007

23-letniego Łukasza K. zatrzymali stołeczni kryminalni, gdy planował właśnie ucieczkę zagranicę. Mężczyzna wpadł po tym, jak we wtorek popołudniu, w trakcie próby zatrzymania najpierw potrącił jednego z policjantów, a potem w trakcie ucieczki staranował radiowóz i uszkodził zaparkowane obok pojazdy. Kilka przecznic dalej porzucił rozbite auto. Poważnie ranny policjant natychmiast trafił do szpitala, gdzie był operowany. Sąd zadecydował o zastosowaniu wobec przestępcy aresztu tymczasowego na okres 3 miesięcy.

Wszystko zaczęło się około 18.00 we wtorek. Policjanci z Woli mieli informację, że przy ul. Karolkowej ma dojść do transakcji narkotykowej. W związku z tym udali się pod wskazany adres. Przygotowali zasadzkę. Gdy diler podjechał oplem vectrą, a po chwili podszedł do niego też klient, postanowili ich zatrzymać. Na widok policjantów stojący przy aucie młody mężczyzna zaczął uciekać. Jeden z kryminalnych ruszył za nim. Pozostali postanowili zatrzymać dilera. Ten jednak widząc, co się dzieje ruszył nagle i potrącił podbiegającego do samochodu policjanta. Uciekając staranował nieoznakowany radiowóz i zaparkowane obok auta. Kilka przecznic dalej porzucił rozbity pojazd.

W tym czasie wezwano na miejsce karetkę pogotowia i dodatkowe patrole policyjne. Ze złamaną kością piszczelową, pękniętym kolanem oraz pękniętym lewym biodrem 41-letni asp. szt. Jarosław M. (17 lat służby) został przewieziony do szpitala i operowany. Komendant Stołeczny Policji insp. Jacek Olkowicz podjął już decyzję o udzieleniu wsparcia finansowego rannemu na służbie funkcjonariuszowi.

Poszukiwaniem przestępcy zajęli się policjanci sekcji kryminalnej z Woli i kryminalni z Komendy Stołecznej Policji. Przez trzy doby, dzień i noc, sprawdzali wszystkie ślady i miejsca, gdzie mógł ukryć się mężczyzna. Wszystko wskazywało na to, że diler stale zmienia miejsca pobytu, korzystając z pomocy swoich znajomych. Policjanci z każdą chwilą byli coraz bliżej.

Łukasza K. (l. 23) namierzyli stołeczni kryminalni, w kawalerce jego kolegi na Śródmieściu. Gdy weszli do środka, był tak zaskoczony, że zdołał tylko zapytać policjantów: „jakim cudem mnie znaleźliście?”. Mężczyzna miał przy sobie około 20.000 złotych i spakowaną torbę. Wszystko wskazywało na to, że planował właśnie uciec z kraju. Podczas przeszukania mieszkania policjanci znaleźli narkotyki. W kuchni, w specjalnie przystosowanej szafce odnaleźli doniczkę z krzakiem konopi indyjskiej oraz ukryte pod zlewozmywakiem słoiki z białym proszkiem.

Mężczyznę razem z jego trzema kolegami przewieziono z mieszkania do komendy stołecznej Policji. Tutaj zostali przesłuchani. Dilerowi przedstawiono zarzut czynnej napaści na policjanta i ciężkiego uszkodzenia ciała. Sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu Łukasza K. na okres 3 miesięcy.

Dzisiaj rannego policjanta odwiedził w szpitalu Komendant Stołeczny Policji inspektor Jacek Olkowicz, który życzył funkcjonariuszowi szybkiego powrotu do zdrowia. Komendant podkreślił, że odwaga asp. szt. Jarosława M. zasługuje na sczególne uznanie, a swoją postawą stanowi on wzór dla innych policjantów.

Powrót na górę strony