Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Mogło dojść do tragedii

Data publikacji 20.03.2015

Wczoraj na jednym z rybnickich osiedli o mały włos nie doszło do tragedii. Tylko dzięki natychmiastowej reakcji ojca, jego 4-letnia córka nie wpadła do szybu windy. W związku z tą sprawą zatrzymano "fachowca", który naprawiał windę, mając w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności nawet do 3 lat.

Wczoraj rybniccy policjanci otrzymali zgłoszenie o niewłaściwie prowadzonych pracach konserwatorskich w jednym z bloków na ul.Chabrowej. Około 16.00 mężczyzna wracający ze swoją 4-letnią córką z przedszkola, chciał wsiąść do windy na parterze. Dziecko nacisnęło guzik i ściągnęło dźwig na dół. Kiedy 4-latka stanęła na progu windy, kabina przy otwartych drzwiach nagle ruszyła w górę. Dziewczynka spadła i na łokciach zawisła w windzie. Tylko dzięki natychmiastowej reakcji ojca nie doszło do tragedii. Mężczyzna chwycił dziecko za nogi i wyjął z windy. Skończyło się potłuczeniami, siniakami i płaczem.

Policjanci na miejscu ustalili, że na 9. piętrze tego bloku wykonywane są prace konserwatorskie. Prawdopodobnie pracownik nie zabezpieczył prawidłowo drzwi do dźwigu i to właśnie mogło doprowadzić do tragedii. Kiedy mundurowi dotarli do pracownika, wyczuli od niego alkohol. Po przebadaniu okazało się, że mężczyzna ma prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Nietrzeźwy konserwator został zatrzymany. Odpowie za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka.

(KWP w Katowicach / ms)

Powrót na górę strony