Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjanci zapobiegli zagranicznemu przelewowi i oszustwu metodą „na policjanta”

Data publikacji 23.03.2015

Oficer Dyżurny Komendy Rejonowej Policji Warszawa I oraz jego pomocnik zapobiegli oszustwu metodą „na policjanta”. Kiedy zadzwoniła do nich roztrzęsiona kobieta z pytaniem o tajemniczą akcję policji, funkcjonariusze od razu zorientowali się, że chodzi o przestępstwo. Dzięki błyskawicznej reakcji policjantów, skontaktowaniu się z kierowcą taksówki oraz zablokowaniu transakcji nie doszło do przelania na zagraniczne konto 18 tys.złotych.

Wszystko rozegrało się bardzo szybko. Od uzyskania informacji przez policjantów do zapobieżenia przelewowi w banku minęło zaledwie kilkanaście minut. Zaczęło się od telefonu roztrzęsionej kobiety, która była przekonana, że zarówno ona jak i jej mąż biorą udział w akcji wymierzonej w oszustów. Oficer dyżurny śródmiejskiej komendy Policji, który rozmawiał z kobietą, od razu zorientował się, że małżeństwo padło ofiarą przestępców.

Jak to zazwyczaj bywa w tego typu sytuacjach, na stacjonarny numer pokrzywdzonych zadzwonił rzekomy krewny z prośbą o finansową pomoc. Kiedy się nagle rozłączył, chwilę później zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta rozpracowującego oszustów. Poprosił on małżeństwo o pomoc w akcji mającej na celu ich schwytanie.

Po pewnym czasie przed dom małżeństwa podjechała taksówka, którą zamówił fałszywy funkcjonariusz. Zgodnie z przekazaną przez niego instrukcją taksówkarz miał  zawieźć 65-latka do banku. Mężczyzna miał na wskazany numer konta zrobić przelew do Londynu na kwotę 18.000 złotych.  

Policjanci wiedzieli, że w zaistniałej sytuacji liczy się każda minuta. Oficer dyżurny, wraz ze swoim pomocnikiem, nie mogąc skontaktować się z 65-latkiem, którego telefon najpierw był cały czas zajęty, a później się rozładował, na podstawie szczątkowych informacji bardzo szybko ustalili korporację taksówki, którą odjechał pokrzywdzony.

Policjanci równie szybko nawiązali kontakt z dyspozytorką a zaraz potem z kierowcą samochodu. Niestety, okazało się, że mężczyzna wysiadł już z pojazdu i poszedł do banku. Taksówkarz, poinformowany przez policjantów o powadze sytuacji, udał się niezwłocznie za 65-latkiem do banku i tam, tuż przed dokonaniem przelewu, ostrzegł pokrzywdzonego, aby tego nie robił tłumacząc mu, co tak naprawdę się stało. W ostatniej chwili kasjer zablokował przelew na kwotę 18.000 złotych na podany przez oszustów londyński numer konta.

(KSP / mw)

Powrót na górę strony