Napadli na jubilera - zostali zatrzymani
20 marca, tuż po godzinie 11, dwóch zamaskowanych mężczyzn wtargnęło do sklepu jubilerskiego w Wieruszowie, obezwładniając sprzedającą uderzeniem w głowę i grożąc przedmiotem przypominającym broń palną. Rabusie rozbili szyby w ladzie wystawowej i zrabowali złotą biżuterię wartości blisko 50 tysięcy złotych. Sprawcy zostali zatrzymani.
Policjanci, w wyniku pracy operacyjnej, wytypowali osobę, mogącą mieć związek z napadem. Był to 30-letni mieszkaniec Krotoszyna, przebywający na terenie powiatu kępińskiego. Mężczyznę zatrzymano późnym popołudniem 25 marca w chwili, kiedy przemieszczał się samochodem po drodze nr 8 przez teren powiatu wieruszowskiego. Samochodem kierowała jego dziewczyna. W trakcie kontroli okazało się, że kobieta posiadała przy sobie 4 gramy amfetaminy.
Jak wykazało policyjne dochodzenie, para zaplanowała skok na jubilera. Czekali na zaćmienie słońca, wykorzystując to wydarzenie do odwrócenia uwagi innych osób. Dodatkowo, w tym czasie anonimowo zgłosili informację o podłożeniu bomby na terenie jednej ze szkół w Wieruszowie, gdzie skierowano służby i przeprowadzono ewakuację.
W trakcie przeszukania pojazdu, którym poruszali się podejrzani, oraz ich miejsca zamieszkania, policjanci odnaleźli przedmioty służące do włamań: łomy, maski na twarz, naboje do pistoletu gazowego, którym najprawdopodobniej posługiwali się sprawcy, oraz 19 tysięcy złotych i biżuterię. Udział kobiety sprowadzał się do planowania i kierowania pojazdem - to ona przywiozła sprawców na miejsce i po napadzie z nimi uciekła. Rabusie byli doskonale przygotowani do skoku, zacierali wszystkie ślady przestępstwa.
W wyniku dalszych czynności policjanci ustalili, że drugim ze sprawców napadu jest jeden z kolegów zatrzymanego - 38-letni mieszkaniec powiatu kępińskiego. Zatrzymano go nad ranem, 27 marca, w miejscu zamieszkania. Ustalono, że rabusie zrabowane złoto zakopali w lesie na terenie powiatu ostrzeszowskiego. Policjanci odnaleźli tam jedynie pistolet gazowy, którym się posługiwali, oraz ubrania. Biżuterię zdążyli już sprzedać na północy Polski za 32 tysiące złotych.
Główny podejrzany posiada już na swoim koncie bogatą przeszłość kryminalną. Odsiadywał wyrok w poprawczaku i zakładzie karnym, uznawany jest za niebezpiecznego przestępcę, wyszedł z więzienia w październiku zeszłego roku.
Wszystkim zatrzymanym grozi kara do 12 lat więzienia, kobieta odpowie dodatkowo za posiadanie amfetaminy.
Wieruszowscy policjanci działania prowadzili przy współpracy z funkcjonariuszami z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Policjanci nie wykluczają, że grupa może mieć związek z innymi przestępstwami. Nadal trwają czynności w tej sprawie.
(KWP w Łodzi / ms)