Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Areszt dla kolejnego podejrzanego o oszustwo metodą "na policjanta"

Data publikacji 23.04.2015

Policjanci z wolskiej komendy, zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu, wspólnie z bielańskimi funkcjonariuszami zatrzymali Kazimierza C. 49-latek wpadł w zorganizowaną przez policjantów zasadzkę, kiedy przyszedł do banku odebrać 70 tysięcy złotych. Dzięki funkcjonariuszom część gotówki została odzyskana, a mężczyzna, który może mieć na swoim koncie znacznie więcej takich czynów, usłyszał już zarzuty.

Kilkugodzinna praca operacyjna policjantów, zajmujących się zwalczaniem przestępstw "na wnuczka" oraz "na policjanta" przyniosła efekty. Dzięki kryminalnym i współpracy z funkcjonariuszami z Komendy Rejonowej Policji Warszawa V mężczyzna, mający związek z tym procederem trafił za kratki.

Jak wynika z ustaleń funkcjonariuszy, do mężczyzny zadzwoniła osoba, podająca się za funkcjonariusza policji. Oszust przekonywał starszą osobę, że rozpracowuje zorganizowaną grupę przestępczą i prosi, aby mu w tym pomóc. Ta pomoc miała polegać na przekazaniu gotówki. Jak wyjaśniał swojemu rozmówcy, dzięki temu będzie można zatrzymać prawdziwych przestępców, oszukujących starsze osoby. Mężczyzna przekonany, że pomaga funkcjonariuszom, przekazał oszustowi 50 tysięcy złotych.

Następnego dnia sytuacja powtórzyła się i mężczyzna ponownie otrzymał telefon od rzekomego "policjanta" z prośbą, aby jeszcze dzisiaj przelał na podane przez niego konto 70 tysięcy złotych, ponieważ pomoże zatrzymać w ten sposób kolejne osoby. Tym razem, starszy pan nabrał podejrzeń i o wszystkim zaalarmował policjantów.

Natychmiast do akcji wkroczyli kryminalni. Przed przyjściem oszusta do banku, funkcjonariusze z bielańskiej komendy przygotowali zasadzkę, w która wpadł 49-letni Kazimierz C.

Policjanci, na tym etapie postępowania przedstawili mężczyźnie zarzut usiłowania oszustwa. Niewykluczone, że wkrótce usłyszy kolejne zarzuty. Sprawa jest rozwojowa.

Najbliższe trzy miesiące Kazimierz C. spędzi w areszcie, gdzie trafił na wniosek policji i prokuratury. Może mu grozić kara do 8 lat więzienia.

(KSP / ms)

Powrót na górę strony