Fałszywy wnuczek w rękach łukowskich policjantów
Ponad dwadzieścia tysięcy złotych próbował wyłudzić od łukowianki 48-latek z okolic Radomia. Mężczyzna poinformował ją o wypadku syna prosząc o gotówkę, która miała pomóc wyciągnąć go z kłopotów. Na szczęście kobieta nie straciła swoich oszczędności dzięki informacjom, jakie uzyskali kryminalni z Łukowa.
W środę po południu łukowscy kryminalni uzyskali informację, że mieszkanka miasta mogła paść ofiarą oszustwa 'na wnuczka”. Funkcjonariusze ustalili, że z 78-letnią łukowianką telefonicznie skontaktował się nieznany mężczyzna, który poinformował ją o wypadku syna. Jak twierdził rozmówca, kobieta miała przekazać pieniądze, które pomogą w załatwieniu formalności prawnych, by wyciągnąć syna z kłopotów. Łukowianka przygotowała 23 tys. zł, które miały być dostarczone do Radomia.
Do Radomia udali się też łukowscy kryminalni. Współpracując z miejscowymi policjantami zatrzymali 48-latka, który miał odebrać koperty z pieniędzmi. Mężczyzna został przewieziony do Łukowa i umieszczony w policyjnym areszcie. Wczoraj funkcjonariusze przedstawili mu zarzut usiłowania oszustwa. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Dzisiaj policjanci zwrócili się do prokuratury o wystąpienie do Sądu w Łukowie z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec podejrzanego 48-latka.
Apelujemy o rozwagę podczas rozmów telefonicznych, podczas których osoba podająca się za członka rodziny prosi o przekazanie pieniędzy. Przestępcy specjalizujący się w oszustwach „na wnuczka” czy "na policjanta", doskonalą swoje metody. Przestrzegajmy członków swoich rodzin, znajomych przed takimi telefonami. Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom, nie podejmujmy też żadnych pochopnych działań! Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów. Prawdziwi policjanci nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.
(KWP w Lublinie / mw)