Policjanci zatrzymali sprawców napadu na taksówkarza
15 i 18-latek odpowiedzą za dwa napady rabunkowe, do których doszło na początku marca na ulicy Murckowskiej i Miedzianej. Jednym z pokrzywdzonych był taksówkarz z korporacji działającej na terenie Katowic. Bandytów zatrzymali policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko życiu i zdrowiu z katowickiej komendy miejskiej.
W nocy, 5 marca oficer dyżurny katowickiej policji otrzymał informację o napadzie na 20-letniego mężczyznę. Mieszkaniec Katowic został zaatakowany przed schodami przejścia podziemnego przy ulicy Murckowskiej przez dwóch sprawców. Napastnicy brutalnie pobili go, ukradli wart ponad 600 złotych telefon komórkowy i uciekli. Pokrzywdzony z obrażeniami głowy trafił do szpitala w Sosnowcu.
Dwie godziny później policjanci dostali zgłoszenie o kolejnym napadzie. Na ulicy Miedzianej został zatakowany taksówkarz jednej z korporacji działającej na terenie Katowic. Wcześniej mężczyzna otrzymał od dyspozytora informację o kursie z ulicy Markiefki. Gdy był już na miejsu, po kilku minutach do jego auta wsiadło dwóch młodych mężczyzn. Zamówili kurs na Aleję Roździeńskiego, w okolice Mc Donalda. Po kilku minutach jazdy, na ulicy Miedzianej, kazali się zatrzymać. Wtedy taksówkarz został zatakowany.
Siedzący za nim pasażer chwycil go za szyję i zaczął dusić. Drugi sprawca, siedzący na foletu pasażera z przodu, wyciągął nóż i skierował jego ostrze w stronę pokrzywdzonego. Bandyci zażądali wydania pieniędzy.Taksówkarz wskazał miejsce przechowywania gotówki. Ponieważ sprawca nie mógł znaleźć pieniędzy, ponowił żądanie ich wydania i ugodził ofiarę nożem w rękę. Taksówkarz zaczął się bronić. To spowodowało, że sprawcy uciekli.
Policjanci analizowali każdą sprawę, poszukując rysopisów i szczegółów pozwalających na wytypowanie podejrzanych. Ustalili, że obu napadów dokonali ci sami sprawcy. Funkcjonariusze skupili się na zdobytych informacjach i wyniku dalszej pracy ustalili personalia bandytów.
Pierwszego namierzyli w Łańcucie. Jest nim, przebywający w ośrodku wychowawczym, 15-letni chłopiec. Drugi został zatrzymany w czwartek w swoim mieszkaniu w Katowicach - ma 18 lat.
18-latkowi grozi dwunastoletni pobyt w więzieniu. Sprawa 15-latka trafi do sądu rodzinnego.
(KWP w Katowicach / dm)