Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zatrzymani sprawcy pobicia

Data publikacji 01.12.2007

Trzech 22-latków wciągnęło do swojego samochodu mężczyznę i brutalnie go pobiło. Po rozprawieniu się z ofiarą zagrozili, że jeśli szepnie choć słowo policji połamią mu nogi. Na szczęście sprawa się wydała i funkcjonariusze zatrzymali całą trójkę bandytów. Stróże prawa przedstawili im zarzuty pobicia.

Była godzina 20.00. kiedy patrolowcy zostali skierowani do jednego z mieszkań na ulicę Lubieszowską. Oczekiwał tam pokrzywdzony w wyniku pobicia oraz jego brat, który powiadomił o wszystkim policję .

Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że kiedy szedł ulicą Boremlowską, nagle zatrzymała się obok niego alfa romeo, w której siedziało kilka osób. Pokrzywdzony został siłą wciągnięty do wnętrza samochodu, po czym trzech siedzących tam mężczyzn zaczęło go bić. Uderzali głownie w głowę i okolice twarzy. Po kilku minutach na jednym z pobliskich skrzyżowań wypuścili pokrzywdzonego, ale zanim wysiadł zagrozili, że jeśli tylko piśnie komukolwiek choć słówko, połamią mu nogi. Pobity mężczyzna powrócił do domu, gdzie był na szczęście jego brat. Pokrzywdzony opowiedział mu o całym zajściu. Sprawcy byli im znani z widzenia.

W momencie, kiedy policjanci uzyskali niezbędne informacje, natychmiast przystąpili do działania. Nie zajęło im zbyt wile czasu zlokalizowanie wszystkich trzech sprawców. Ci zaś czuli się na tyle pewnie, że nie opuścili nawet samochodu, w którym całkiem niedawno dokonali pobicia. Wydawali się być dość mocno zaskoczeni, kiedy przed ich oczyma stanęli patrolowcy.

Mariusz K., Jan A. I Robert K. zostali przez funkcjonariuszy zatrzymani. Kierowca samochodu Robert K. okazał się przywódcą całej tej tragicznej w skutkach historii. Odpowie za sprawstwo kierownicze. Jego towarzysze znajdowali się w stanie nietrzeźwości. Obaj mieli ponad 2 promile alkoholu we krwi. Pokrzywdzony otrzymał fachową pomoc lekarską. Bez trudu rozpoznał sprawców pobicia. Dochodzeniowcy przedstawili zatrzymanym zarzuty. Teraz cała trójka stanie przed sądem.
Powrót na górę strony