Działał metodą „na wnuczka” jest już w rękach ciechanowskich policjantów
Ciechanowscy policjanci zatrzymali 22-latka, który usiłował oszukać 71-letnią kobietę podając się za policjanta. Po zatrzymaniu okazało się, iż tego samego dnia miał swój udział w wyłudzeniu pieniędzy od innej kobiety, którą oszukano metodą „na wnuczka”.
W miniony poniedziałek do 81-letniej mieszkanki Ciechanowa zadzwoniła kobieta, podająca się za jej wnuczkę. Kobieta poprosiła „babcię” o pożyczenie 15 tys. zł, których miała potrzebować na poręczenie majątkowe, gdyż jest sprawcą wypadku komunikacyjnego. Kobieta przekazała pieniądze mężczyźnie, który przyszedł po nie do jej miejsca zamieszkania. Seniorka, po przekazaniu pieniędzy, zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa. Poinformowała o tym Policję.
Kilkadziesiąt minut później telefon zadzwonił u 71-letniej mieszkanki Ciechanowa. Tym razem w słuchawce telefonu odezwała się kobieta podająca się za jej córkę. Kobieta twierdziła, iż ma duże problemy, ponieważ jest sprawcą wypadku komunikacyjnym. Pilnie potrzebowała 40 tys. zł w celu wpłacenia poręczenia majątkowego, w przeciwnym razie grozi jej więzienie. Kobieta słuchawkę przekazała mężczyźnie, który podał się za policjanta prowadzącego sprawę. Kobieta, po rozłączeniu się, wykonała telefon do zięcia w celu potwierdzenia informacji. Szybko zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa i powiadomiła Komendę Powiatową Policji w Ciechanowie.
Oszuści ponownie skontaktowali się z kobietą wyznaczając miejsce przekazania pieniędzy. Miejscem tym miał być kościół. Kobieta nie zgodziła się z uwagi na odległość od jej domu. Pomnik w parku znajdujący się w pobliżu jej miejsca zamieszkania wskazała jako punkt przekazania pieniędzy. Rozmówca przystał na taki plan. Mężczyzna, utrzymując kontakt telefoniczny, polecił kobiecie natychmiast wyjść z mieszkania w celu przekazania pieniędzy w umówionym miejscu.
W czasie przekazywania pieniędzy mężczyzna wpadł w ręce miejscowych mundurowych, którzy ujawnili przy nim 15 tys. zł pochodzące z pierwszego oszustwa. 22-letek z Wrocławia trafił do policyjnego aresztu. Policjanci starają się teraz ustalić, dane kobiety z nim współpracującej.
Przypominamy, że oszuści działają bez skrupułów. Podając się za osobę z rodziny proszą najczęściej babcię, czy dziadka o pożyczkę, tłumacząc się kłopotami finansowymi.
Warto przypomnieć, że kontakt telefoniczny to nie jedyna metoda działania przestępców. Zdarzają się kradzieże „na panów z gazowni”, „na nową sąsiadkę” albo „sympatycznego rozmówcę z ulicy”. Wspólnym elementem tego typu działań jest wzbudzenie zaufania osoby i skłonienie jej do niekorzystnego rozdysponowania pieniędzmi lub innymi rzeczami wartościowymi. Należy zachować ostrożność także wobec osób poznanych przypadkowo, szczególnie takich, które wpuszczamy do mieszkania. Może się zdarzyć, że zostaniecie Państwo ofiarą podstępu, a podczas sympatycznej pogawędki, ktoś splądruje Wasze mieszkanie.
Policja prosi o rozwagę i czujność. Nie przekazujcie Państwo swoich pieniędzy nikomu, bez dokładnego upewnienia się, że naprawdę chodzi o bliską osobę. Zawsze w takich sytuacjach warto skontaktować się z kimkolwiek z rodziny. Należy uważać także, by nie wpuszczać podejrzanych, dopiero co poznanych osób do mieszkań - szczególnie, gdy jesteśmy sami. Wszelkie budzące niepokój sytuacje prosimy zgłaszać Policji na numer 997 lub 112.
(KWP Radom / mb)