Podejrzany o usiłowanie oszustwa metodą „na policjanta” zatrzymany
Śródmiejscy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o usiłowanie oszustwa. Ofiarą Arkadiusza C. miał paść 85-letni mężczyzna, który otrzymał polecenie wypłaty z banku 50.000 złotych i przekazania ich rzekomemu policjantowi. Sprawca przekonał 85-latka, że bierze udział w akcji wymierzonej przeciwko nieuczciwej kasjerce. Na wniosek śledczych sąd podjął już decyzję o tymczasowym aresztowaniu 31-latka na 3 miesiące. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje do 8 lat pozbawienia wolności.
Jak w większości tego typu przestępstw wszystko zaczęło się od telefonu na numer stacjonarny pokrzywdzonego od osoby podającej się za policjanta. Rozmówca w słuchawce poinformował 85-latka, że właśnie padł ofiarą przestępstwa, bo kasjerka w banku przelała pieniądze z jego konta na inny rachunek.
Fałszywy policjant polecił więc pokrzywdzonemu, aby ten poszedł do wskazanego banku, wypłacił 50.000 złotych i przekazał je innemu nieumundurowanemu policjantowi czekającemu na niego przed bankiem. Banknoty miały być znaczone, a rzekoma akcja policji miała na celu zdemaskowanie i zatrzymanie nieuczciwej kasjerki.
85-latek udał się więc do banku, aby wypłacić pieniądze. Cała ta historia wzbudziła jednak u niego wątpliwości i podejrzenia, którymi już po wejściu do banku podzielił się z kasjerką.
Kobieta uświadomiła sobie, że mężczyzna najprawdopodobniej padł ofiarą oszustów i o tym, co się stało natychmiast powiadomiła śródmiejskich policjantów, którzy zorganizowali zasadzkę.
Fałszywy policjant, który obserwował pokrzywdzonego w banku po tym jak mężczyzna zbyt długo nie wychodził z placówki najprawdopodobniej zorientował się ze cos jest nie tak i próbował uciec z miejsca zdarzenia, wsiadając do czekającej na niego taksówki. Samochód został zatrzymany.
W wyniku kontroli śródmiejscy policjanci znaleźli w pojeździe kilka telefonów komórkowych, które mogły służyć do popełnienia przestępstwa, a w schowku kieszonkową wagę elektroniczną do porcjowania narkotyków. Badanie kierowcy natomiast wykazało, że jest pod wpływem środków odurzających. 38-letni Jacek K. przyznał się, że zażywał amfetaminę.
Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Kierowca odpowie za prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków, za co grozi mu między innymi do 2 lat pozbawienia wolności. 31-letni Arkadiusz C. usłyszał zarzut usiłowania oszustwa i na wniosek śledczych decyzją sądu został już tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
(KSP / mb)