Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Oficer dyżurny suskiej komendy przez telefon pomagał uratować życie 3-tygodniowemu dziecku

Data publikacji 06.11.2015

Oficer dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej pomógł uratować niemowlę, które zakrztusiło się pokarmem i przestało odddychać. Zrozpaczona matka zamiast z pogotowiem omyłkowo połączyła się z Policją prosząc o pomoc. Policjant instruował przez telefon wystraszoną kobietę, aż do chwili gdy dziecko odzyskało oddech, a opiekę nad niemowlakiem przejęła sąsiadka - pielęgniarka. Wezwana na miejsce przez policjantów karetka pogotowia przewiozła 3-tygodniowego malucha na obserwację do szpitala.

Do Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej, w środę, 04.11.br., około godziny 18-tej, na telefon alarmowy zadzwoniła kobieta, która oświadczyła, że podczas karmienia 3-tygodniowego synka, dziecko zakrztusiło się mlekiem i nie oddycha, a ona nie wie co ma robić. 

Dyżurny Mieczysław Frydel zachował zimną krew, wypytał kobietę w jakim stanie jest dziecko, nakazał ułożyć je na kolanach i lekko poklepać po pleckach. Kobieta przekazała telefon synowi, który podawał dalsze instrukcje policjanta, a sama przystąpiła do ratowania dziecka. Policjant równocześnie ustalał dane potrzebne do wezwania karetki pogotowia. W tym czasie drugi funkcjonariusz powiadomił służby medyczne.

Podczas rozmowy dziecko odzyskało oddech, a na miejsce przybiegła sąsiadka, która jest pielęgniarką i to ona przejęła opiekę nad niemowlakiem do chwili przyjazdu karetki. Dziecko z matką trafiło do szpitala, gdzie przebywa na obserwacji.

Kobieta później powiedziała, że pomyliła się przy wybieraniu numeru telefonu alarmowego, ale teraz nie żałuje, że wybrała numer do policji i trafiła na funkcjonariusza, któremu jest bardzo wdzięczna za pomoc. Należy zaznaczyć, że matka również zachowała się bardzo odpowiedzialnie, bo nie spanikowała tylko stosowała się do podawanych przez policjanta instrukcji. Sam dyżurny skromnie mówi, że swoją pracę stara się wykonywać jak najlepiej i cieszy się, że chłopczykowi nic nie zagraża. Mieczysław Frydel w policji pracuje od 23 lat, a na stanowisku dyżurnego jednostki od lat 7.

(KWP w Krakowie / mw)

Powrót na górę strony