Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

15-latek z niebezpieczną pasją

Data publikacji 11.12.2007

Kryminalni z wołomińskiej komendy zatrzymali 15-letniego Alberta M. z Kobyłki. Chłopak w swoim przydomowym laboratorium wytwarzał wybuchowe związki chemiczne. Ich skuteczność testował następnie na pobliskiej łące. Ani on sam, ani jego rodzice, nie zdawali sobie sprawy z zagrożenia, jakie mógł spowodować.

Wczoraj po południu funkcjonariusze z sekcji kryminalnej w Wołominie wkroczyli na jedną z posesji przy ul. Mareckiej w Kobyłce. Według posiadanych przez nich informacji, zamieszkujący tam młody mężczyzna miał wytwarzać niebezpieczne ładunki wybuchowe. Na miejscu zastali 15-letniego Piotra M. i jego ojca. Chłopak wskazał policjantom pomieszczenie gospodarcze, w którym miał swoje laboratorium. Jak wyjaśnił, zafascynowany chemią, w swoim laboratorium konstruował różne ładunki pirotechniczne. Odczynniki i związki kupował na aukcjach internetowych. Próbne wybuchy młody pirotechnik przeprowadzał na pobliskich łąkach. Rodzice Alberta M. wiedzieli o pasji syna, ale jak sami przyznali, nie zdawali sobie sprawy, że zainteresowania chłopca są niebezpieczne, a co gorsza niezgodne z prawem.

Przybyły na miejsce biegły stwierdził, że znalezione związki były bardzo niebezpieczne. Nieumiejętne obchodzenie się z tego typu substancjami groziło wybuchem. Gdyby doszło do takiej sytuacji, zniszczeniu uległby dom, w którym mieszkał Albert M. Piętnastolatek trafił do policyjnej izby dziecka. Dziś o jego losie zadecyduje sąd.

Funkcjonariusze sprawdzają teraz pochodzenie zabezpieczonych substancji i akcesoriów. Specjalistyczne badania pozwolą stwierdzić, jakiej skali było rzeczywiste zagrożenie.

Powrót na górę strony