17-latek odpowie za fałszywy alarm
Policjanci ustalili, kim był sprawca fałszywego alarmu o podłożeniu ładunku wybuchowego w domu mieszkańca Ostródy. 17-latek z Jarocina przyznał się do wykonania telefonu z informacją o bombie. Jak powiedział, był to głupi pomysł, a numer telefonu, na który zadzwonił wybrał przypadkowo.
Wszystko wydarzyło się około godziny 17:00. Do policjantów zgłosił się mieszkaniec Ostródy, który poinformował o tym, że na jego telefon zadzwonił młody mężczyzna twierdząc, że za pięć godzin w jego domu wybuchnie bomba.
Ewakuacja mieszkańców pobliskich domów, sparaliżowanie ruchu na ulicy, działania policyjnych pirotechników i specjalistycznych psów do wykrywania materiałów wybuchowych oraz postawienie w stan gotowości innych służb ratowniczych, takie czynności standardowo wykonywane są w przypadku podejrzenia podłożenia bomby. Pirotechnicy po drobiazgowym sprawdzeniu pomieszczeń i pobliskiego terenu wykluczyli obecność materiałów wybuchowych. Policjanci chcieli jak najszybciej dotrzeć do sprawcy fałszywego alarmu.
Już następnego dnia ustalili, że do mieszkańca Ostródy zatelefonował 17-letni uczeń z Jarocina. Chłopak przyznał się do wywołania alarmu. Jak powiedział, był to głupi pomysł, a numer telefonu, na który zadzwonił wybrał przypadkowo.
Teraz sprawca odpowie przed sądem. Oprócz kary może także ponieść koszty akcji służb ratowniczych.