Dzielnicowy uratował rodzinę przed zatruciem
Policjanci z Komisariatu Policji w Iłowej uratowali przed zatruciem siedmioosobową rodzinę, która dogrzewała mieszkanie nieszczelnym piecykiem gazowym. Funkcjonariusze, którzy wieczorem weszli na klatkę schodową, wyczuli ulatniający się gaz i spaliny. Rodzina została ewakuowana z mieszkania.
28 listopada tego roku, wieczorem, o godzinie 19.20, dzielnicowy z miasta Iłowa poszedł do miejsca zamieszkania kobiety, która była pokrzywdzoną w prowadzonej przez niego sprawie o wykroczenie. Funkcjonariusz chciał przekazać kobiecie ustalenia, związane z prowadzoną sprawą. Kiedy razem z policjantem z ogniwa patrolowo-interwencyjnego wszedł na klatkę schodową budynku, wyczuł silną woń gazu. Dzielnicowy wszedł do mieszkania pokrzywdzonej i tam wyczuł jeszcze silniejszą woń gazu i spalin. W domu była siedmioosobowa rodzina: kobieta z mężem i pięcioro dzieci. Najmłodsze dzieci były w wieku 3 lat i 1 roku. Dzielnicowy natychmiast poinformował o tej sytuacji oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu, który zaalarmował straż pożarną, pogotowie gazowe i pogotowie ratunkowe. Cała rodzina została ewakuowana z mieszkania do czasu przewietrzenia klatki schodowej i sprawdzenia zajmowanego przez nich lokalu.
Okazało się, że w zajmowanym przez rodzinę pomieszczeniu były znacznie przekroczone normy dopuszczalnego stężenia gazu i spalin. Mieszkanie było dogrzewane piecykiem gazowym zasilanym 11-kilogramową butlą gazową. Strażacy potwierdzili, że w mieszkaniu były niedrożne, zatkane przewody wentylacyjne, a spaliny wydostające się z piecyka nie miały odpowiedniego odpływu i wydostawały się do mieszkania. Strażacy wynieśli na zewnątrz całą instalację z piecykiem gazowym, który nie mógł być używany.
Z relacji służb jasno wynikało, że sytuacja mogła zakończyć się tragicznie. Na szczęście do drzwi mieszkania zapukał dzielnicowy, dzięki czemu uratował życie siedmioosobowej rodzinie.
(KWP w Gorzowie Wlkp. / ms)