Sprawcy podpaleń samochodów zatrzymani
Policjanci z Radlina (woj. śląskie) zatrzymali trzech mężczyzn, którzy "dla rozrywki" podpalali samochody. Zatrzymani od grudnia zeszłego roku spalili w swoim mieście siedem samochodów, próbowali również spowodować katastrofę kolejową. Za ten ostatni czyn mężczyznom może grozić nawet dziesięć lat więzienia.
Podpalacze wybijali szyby w samochodach i wlewali do środka benzynę, oblewali nią też auta z zewnątrz, a potem podpalali - wszystko jak wyjaśnili - dla rozrywki.
Do pierwszych podpaleń doszło w grudniu 2005 roku, celem padły wtedy dwa Fiaty 126p. W styczniu i w lutym tego roku podpalili kolejne pięć aut. Łączna wartość zniszczonych samochodów to około 10 tys. zł.
Prowadzone przez policjantów czynności doprowadziły do ustalenia i zatrzymania sprawców wszystkich przestępstw. Podejrzani to mieszkańcy Radlina w wieku 23, 26 i 30 lat karani w przeszłości za włamania i napady. Dwaj z nich przebywali aktualnie na warunkowych zwolnieniach z zakładu karnego.
Jak ustalili policjanci prowadzący sprawę, podpalacze planowali doprowadzić do katastrofy kolejowej z pociągiem towarowym jadącym na trasie KWK "Marcel" - Rybnik. W nocy 8 lutego br. na torowisku przy ulicy Solskiego chcieli ustawić samochód marki Fiat 126p i podpalić go w momencie zbliżania się pociągu. Najprawdopodobniej jedynie trudne warunki atmosferyczne uniemożliwiły im zrealizowanie tego zamiaru.
Za usiłowanie doprowadzenia do katastrofy mężczyznom może grozić nawet dziesięć lat więzienia, podpalenia zostały potraktowane jako niszczenie mienia - zagrożone sankcją pięciu lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu dwaj mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani, trzeci został objęty policyjnym dozorem.