Zatrzymany za oszustwo metodą "na prokuratora”
Kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku zatrzymali na terenie Lublina 19-latka, podejrzewanego o współudział w oszustwach metodą na tzw. „wnuczka”. Tym razem schemat działania był ten sam, ale osobą dzwoniącą nie był „wnuczek” czy „ policjant”. Do starszych osób dzwonił mężczyzna, podający się za „prokuratora”. Wobec zatrzymanego został złożony wniosek o areszt. Przestępstwo oszustwa zagrożone jest karą do 8 lat pozbawienia wolności.
Na terenie powiatu otwockiego w ostatnim czasie doszło do kilku oszustw, których ofiarami stały się starsze osoby, najczęściej mieszkające samotnie. Sposób działania był zawsze ten sam. Sprawca dzwonił do ofiary, podając się za krewnego, policjanta, funkcjonariusza CBŚ i opowiadając o ciężkiej sytuacji życiowej albo prowadzonej akcji policyjnej, prosił o „pożyczenie” lub dokonanie przelewu pieniędzy w rożnej kwocie. Oszuści działający w grupach mają do odegrania różne role. Zawsze proszą o dochowanie tajemnicy twierdząc, że jest to główny warunek powodzenia akcji.
Tak samo było i tym razem w Otwocku. Do jednej z mieszkanek zadzwonił telefon. Męski głos w słuchawce przedstawił się z imienia, nazwiska oraz z pełnionej funkcji „prokuratora” nadzorującego prowadzoną właśnie akcją. „Prokurator” ostrzegł przed oszustami, którzy usiłują właśnie wkraść się na konto 73-letniej mieszkanki Otwocka. Podał również pełną instrukcję, w jaki sposób kobieta ma zabezpieczyć swoje pieniądze. Według oszusta jedyną bezpieczną metodą uratowania oszczędności emerytki było wpłacenie ich na podane przez niego konto. „Prokurator” w trosce o bezpieczeństwo kobiety, kazał się jej nie rozłączać do czasu zakończenia akcji.
73-latka udała się do banku, wypłaciła 30 tysięcy złotych, cały czas utrzymując kontakt telefoniczny z oszustem. Kobieta przesłała pieniądze przekazem pocztowym na wskazane konto. Wtedy oszust, dziękując jej za pomoc w ujęciu oszustów, rozłączył się. Mieszkanka Otwocka do czasu przybycia do niej prawdziwych policjantów była przekonana, że pomogła prokuraturze w ujęciu oszustów i uratowała swoje oszczędności. Niestety, wpłacając pieniądze na konto oszusta, straciła je.
Mężczyzna podający się za „prokuratora” kilka dni później zadzwonił do kolejnej mieszkanki powiatu otwockiego. Opis wymyślonej przez niego sytuacji był identyczny. 77-letnia kobieta również pod jego namową, postanowiła uratować swoje pieniądze i była skłonna przelać je na wskazane przez oszusta konto. Tym razem jednak czujność i wzorowa postawa pracownicy jednego z otwockich banków uratowała oszczędności emerytki.
Funkcjonariusze wydziału kryminalnego otwockiej komendy, w wyniku podjętych działań operacyjnych, zatrzymali w Lublinie jednego z mężczyzn podejrzewanego o udział w tych oszustwach. Dziś policjanci złożyli do otwockiej prokuratury wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania 19-letniego mieszkańca Lublina. Przestępstwo oszustwa zagrożone jest karą nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Sprawa ma charakter rozwojowy, funkcjonariusze nie wykluczają dalszych zatrzymań.
Policjanci, przedstawiając szczegółowo metodę działania oszustów - ostrzegają i zwracają się ponownie z apelem o czujność i rozwagę przy podejmowaniu każdej decyzji o przekazaniu bądź wysyłaniu pieniędzy, nawet, gdy żąda tego "prokurator".
(KSP / ms)