O krok od tragedii
St. post. Łukasz Mejsner i asp. Radosław Kosz z Komisariatu Policji w Rzepinie uratowali rodzinę z płonącego budynku. Tylko dzięki ich czujności nie doszło do tragedii i osiem osób mogło powrócić do domu. Tego samego dnia uratowano także kobietę, która chciała popełnić samobójstwo.
W nocy z 21 na 22 grudnia br. ok. godz. 0.40, funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Rzepinie patrolowali miejscowość Drzeńsko. W pewnej chwili zauważyli na dachu jednego z budynków wydobywający się z komina ogień. Policjanci ruszyli do działania. Obudzili mieszkańców i pomogli im bezpiecznie opuścić dom. Lokatorzy dopiero na zewnątrz zauważyli płomienie. W międzyczasie powiadomiona została straż pożarna. Służby szybko poradziły sobie z pożarem i pozwolili ośmioosobowej rodzinie powrócić do domu. Zagrożenie było jednak spore. Gdyby nie szybka reakcja policjantów, ogień mógłby się rozprzestrzenić na cały budynek.
Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze z Rzepina, w godzinach porannych, otrzymali zgłoszenie od kobiety, która twierdziła, że jej 35-letnia matka chce popełnić samobójstwo. Kobieta miała zażyć dużą ilość różnych leków. Rodzina sprawdziła mieszkanie oraz zakład pracy, w którym mogła przebywać desperatka. Następnie policjanci rozpoczęli poszukiwania. Funkcjonariuszom udało się dodzwonić do 35-letniej kobiety, z którą kontakt był bardzo utrudniony. Mimo tego funkcjonariusze wytypowali dwa miejsca, w których mogła ona przebywać. Po około 30 minutach od zgłoszenia udało się w odnaleźć kobietę przy torach kolejowych w lesie. Szybkość działania rzepińskich policjantów pozwoliła uniknąć tragedii. Okazało się, że policjanci dotarli w ostatniej chwili. Niedoszłej samobójczyni udzielono pierwszej pomocy a następnie przewieziona została do szpitala - jej życiu i zdrowiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.
(KWP w Gorzowie Wlkp. / ms)