Właścicielka firmy wydawała fałszywe zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach
Do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko pięciu osobom podejrzanym o oszustwa kredytowe i poświadczenia nieprawdy. Zarzuty fałszerstwa intelektualnego usłyszała 49-letnia Wioletta M., która prowadząc działalność gospodarczą miała wystawiać zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach osobom, które nigdy w jej firmie nie pracowały. Czterech mężczyzn posłużyło się fałszywymi dokumentami przy uzyskaniu kredytów. Osoby, które skorzystały z "pomocy" Wioletty M. wzbogaciły się także o zarzuty prokuratorskie.
Policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie, wspólnie z prokuraturą, od roku prowadzili sprawę, dotyczącą mieszkanki powiatu wejcherowskiego, która prowadząc działalność gospodarczą miała dopuścić się kilkakrotnie poświadczenia nieprawdy.
Wioletta M. jest podejrzana o wydawanie zaświadczeń o zatrudnieniu i zarobkach osobom, które nigdy u niej nie pracowały. W trakcie przesłuchania 49-latka nie przyznała sie do winy. Kobieta twierdziła, że ktoś widocznie ukradł jej pieczątkę firmową. Tej wersji nie potwierdził jednak biegły z zakresu pisma ręcznego, który stwierdził, że podpisy na zaświadczeniach były wykonane przez Wiolettę M.
W trakcie prowadzonego postępowania policjanci ustalili tożsamość czterech osób, które wykorzystały zaświadczenia i przedłożyły je w banku, by uzyskać kredyty, których nie zamierzali spłacać. Z zebranych materiałów wynika, że 22-letni Jakub S. w czerwcu 2014r. w jednym z banków w Olsztynie, w celu uzyskania kredytu w wysokości 28 tys. zł. użył poświadczającego nieprawdę zaświadczenia dotyczącego faktu zatrudnienia go w firmie Wioletty M. i uzyskiwania wysokich dochodów, co miało istotne znaczenie dla uzyskania kredytu.
W tej samej placówce i w ten sam sposób postąpiło także dwóch innych mężczyzn, którym Jakub S. “załatwił” zaświadczenia. 22-letni Marcin B. w nielegalny sposób uzyskał kredyt w wysokości 35 tys.zł.,a 21-letni Cezary K. w wysokości 18 tys.zł.
Zarzuty oszustwa kredytowego usłyszał również Kamil Ż., mieszkaniec Gdyni, który w lipcu 2014r., w tym samym banku co wyżej wymienieni, także uzyskał wysoki kredyt posługując się fałszywym zaświadczeniem wydanym przez Wiolettę M.
W sprawie przesłuchano wiele osób, zabezpieczono umowy, wnioski kredytowe a także zaświadczenia i oświadczenia kredytobiorców. W sprawie powołany był także biegły, którego opinia pozwoliła m.in. na przedstawienie podejrzanej zarzutów fałszerstwa intelektualnego.
Przepis Kodeksu Karnego mówi jasno: osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
22-letni Jakub S. oraz 25-letni Kamil Ż. usłyszeli m.in. zarzuty oszustwa i użycia zaświadczenia poświadczającego nieprawdę za co grozi im kara 8 lat pozbawienia wolności.
Dwaj pozostali mężczyźni w więzieniu mogą spędzić po 5 lat.
(KWP w Olsztynie / ms)