Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Dryfował na krze - uratowali go policjanci

Data publikacji 02.01.2016

Skarżyscy policjanci uratowali życie młodego mężczyzny, który wracając prawdopodobnie z sylwestrowej zabawy wpadł do zalewu Rejów. Dryfujące ciało na krze lodu zauważył przypadkowy mieszkaniec miasta.

Do niecodziennej interwencji doszło w pierwszych godzinach nowego roku. Przed godziną 7 rano dyżurny skarżyskiej komendy odebrał telefoniczne zgłoszenie od jednego z mieszkańców miasta, który poinformował, że w zalewie Rejów znajduje się ciało mężczyzny. Na miejsce zostali natychmiast skierowani policjanci. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce zauważyli młodego mężczyznę, którego ciało częściowo znajdowało się na lodzie, a częściowo w wodzie kilka metrów od brzegu. Mundurowi natychmiast wezwali karetkę, po czym wspólnie ze zgłaszającym zaczęli ratować mężczyznę. Asekurując się smyczą weszli na lód. Kiedy podeszli do ciała, zauważyli, że głowa mężczyzny jest przymarznięta do kry, a całe ubranie, dłonie i twarz pokryte są lodem. Mężczyzna znajdował się w stanie skrajnego wyziębienia. Nie było z nim żadnego kontaktu.  Funkcjonariusze wspólnymi siłami natychmiast wyciągnęli ciało na brzeg. Mężczyzna miał wyczuwalne słabo tętno.  Do czasu przyjazdu karetki policjanci sprawdzali jego funkcje życiowe. Przykryli go elementami własnego ubioru, folią termiczną oraz kocem, który zgłaszający przyniósł ze swojego samochodu.  Cały czas rozcierali zaszronione, odkryte części ciała mężczyzny. Po pewnym czasie osoba zaczęła ruszać kończynami oraz wydawać nieartykułowane dźwięki.

Po kilku minutach na miejsce przyjechała karetka pogotowia, która przetransportowała mężczyznę do szpitala. W placówce policjanci ustalili jego dane personalne. Był to 21-letni mieszkaniec Skarżyska-Kamiennej. Mężczyzna był pijany. Badanie alkomatem wykazało 1,3 promila alkoholu. Jak wstępnie ustalono, 21-latek wracał od swojej dziewczyny z Suchedniowa do swojego miejsca zamieszkania drogą wiodącą obok zalewu. Niewykluczone, że chciał sprawdzić grubość pokrywy lodowej na zbiorniku. Wtedy doszło do wypadku.

Całe zdarzenie mogło zakończyć się tragicznie. Okoliczności zdarzenia oraz niska temperatura doprowadzić mogły do bardzo szybkiego wychłodzenia organizmu i śmierci. 21-latek miał jednak dużo szczęścia. Dzięki zgłaszającemu mężczyźnie, który jako pierwszy zauważył ciało w wodzie oraz natychmiastowej i sprawnej pomocy policjantów nie doszło do tragedii.

KWP Kielce/ah

Powrót na górę strony