Numer alarmowy w sytuacjach zagrożenia zdrowia, życia lub mienia
W czasie zimowych mrozów i opadów śniegu Policja kładzie szczególny nacisk na bezpieczeństwo osób, którym grozi zamarznięcie bądź wychłodzenie. Nierzadko pojawiają się jednak nieodpowiedzialni ludzie, którzy chcą to wykorzystać dla własnych celów. Jednak są też osoby prezentujące postawy godne naśladowania. Takim zachowaniem wykazał się wczoraj mieszkaniec gminy Dwikozy, który w pobliżu drogi znalazł nieprzytomnego 25-letniego mężczyznę i natychmiast powiadomił służby ratunkowe.
Uratowany przed wychłodzeniem
Do wspomnianej sytuacji doszło wczoraj wieczorem. Wtedy to, przed godziną 20:00, młody mężczyzna poinformował służby ratunkowe, że w Słupczy w pobliżu drogi leży człowiek. Był on nieprzytomny. Jednak dzięki prawidłowej postawie znajdującej się tam osoby, szybko trafił do szpitala. Jego stan wskazywał, że może być pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało ponad 5 promili w jego organizmie. Mundurowi ustalili personalia dowiezionego do szpitala mężczyzny i powiadomili rodzinę. 25 – latek został hospitalizowany.
Policjanci ustalili również, że zgłoszenia dokonał młody mężczyzna, mieszkaniec gminy Dwikozy. Jego nieobojętna postawa na los drugiego człowieka z pewnością zasługuje na uznanie. Dzięki niemu najprawdopodobniej zostało ocalone życie ludzkie.
Warto podkreślić, że każdego dnia setki ludzi dzwoni na numery alarmowe, powiadamiając o sytuacjach, w których oczekują na udzielenie niezbędnej pomocy. Niestety część odbieranych zgłoszeń nie dotyczy spraw, gdzie rzeczywiście jest ona potrzebna.
Pomylił Policję z firmą transportową
Tak też było dzisiejszej nocy w Pińczowie. O godzinie 2.00 dyżurny jednostki otrzymał telefon, w którym mężczyzna prosił o transport do miejscowości Kazimierza Wielka. Tłumaczył, że znajduje się obecnie na imprezie w Pińczowie i nie ma jak dotrzeć do domu, a jest zimno i może się przeziębić. Policjant telefonicznie wyjaśnił mu, iż świadczeniami transportowymi zajmują się wyspecjalizowane firmy i zakończył rozmowę.
Być może nie byłoby w tym jeszcze nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że ta sama osoba zdzwoniła godzinę później. Tym razem wyjaśniała, że już idzie pieszo do domu, a jest zimno i obawia się, że może mu się coś stać. Wcześniej dzwonił też na pogotowie, które odmówiło potrzebującemu transportu pomocy. Zgłaszający najbardziej martwił się o stan swoich zatok przynosowych, które wcześniej miał przeziębione.
W takim przypadku dyżurny nie miał innego wyjścia jak wysłać we wskazane miejsce patrol Policji, który biorąc pod uwagę zachowanie 23 - letniego mieszkańca Kazimierzy Wielkiej, mającego ponad 1 promil alkoholu w wydychanym powietrzu, zdecydował o jego transporcie… do policyjnego pomieszczenia w celu wytrzeźwienia. Młodzieniec w stanie w jakim się znajdował, spacerem w mroźną, zimową noc stworzył zagrożenie dla swojego życia.
Z racji swojego wieku powinien jednak sobie zdawać sprawę, że Policja nie spełnia roli taksówki. Chroniąc ludzkie życie doprowadza do miejsca zamieszkania, ale tylko w uzasadnionych przypadkach. Ten do takich na pewno nie należał.
Za swoje lekkomyślne zachowanie młodemu mężczyźnie przyjdzie opłacić pobyt Policyjnym Pomieszczeniu dla Osób Doprowadzonych. Prowadzone czynności wyjaśniające prawdopodobnie pozwolą skierować przeciw niemu wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego w sprawie próby wywołania niepotrzebnej czynności Policji, za co grozi mu kara grzywny do 1500 zł.
Numer alarmowy w sytuacjach zagrożenia zdrowia, życia lub mienia
Przypominamy, iż numer alarmowy służy do powiadamiania służb w sytuacjach zagrażających ludzkiemu zdrowiu lub życiu. Niewiele osób jest świadome, iż wywołując niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadzając w błąd instytucje, których zadaniem jest m.in. niesienie pomocy, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.
Apelujemy do wszystkich dzwoniących na numery alarmowe o rozsądek, gdyż każde bezzasadne zgłoszenie może opóźnić udzielenie pomocy osobie faktycznie jej potrzebującej.
(KWP w Kielcach / ms)