Dopalacze przejęte przez sosnowieckich policjantów
Prawie 1000 sztuk opakowań dopalaczy przejęli wczoraj sosnowieccy policjanci, wspomagani przez katowickich mundurowych. Zlikwidowany sklep z dopalaczami znajdował się w centrum Katowic. Śledczy ustalili, że stamtąd właśnie mogą pochodzić środki, które zażył 14-latek przewieziony w piątek do Centrum Pediatrii w Sosnowcu z podejrzeniem zatrucia „Mocarzem”.
14-latek zasłabł w piątek podczas zajęć szkolnych. Wezwano pogotowie, a szkoła niezwłocznie po tym, jak okazało się, że przyczyną może być zatrucie dopalaczami, powiadomiła Policję.
Funkcjonariusze natychmiast podjęli czynności i w ich wyniku zatrzymano 17-latka, który udzielił środków odurzających swemu młodszemu koledze. Młody sosnowiczanin usłyszał już zarzuty spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
W wyniku dalszych czynności funkcjonariusze ustalili, że na terenie Katowic, na jednej z ulic w centrum miasta, działa zakamuflowany sklep z dopalaczami. Dzięki wspólnej akcji sosnowieckich policjantów wspomaganych przez funkcjonariuszy z Katowic sklep został zlikwidowany, a w wyniku dokonanych przeszukań ujawniono niemal 1100 opakowań z różnego rodzaju dopalaczami.
Zatrzymano również 24-letnią mieszkankę Chorzowa, podejrzewaną o handel tymi zagrażającymi życiu substancjami. Stan zatrutego 14-latka jest stabilny, jednakże, jak w każdym tego rodzaju przypadku, lekarze podkreślają, że dopiero czas pokaże jakich rozmiarów spustoszenia w organizmie poczyniła zażyta przez niego substancja.
Za spowodowanie zagrożenia dla życia lub zdrowia kodeks karny przewiduje karę do 3 lat więzienia.
KWP Katowice / ik