Szósta rocznica śmierci podkom. Andrzeja Struja
„Zginął, bo nie przeszedł obojętnie wobec zła” – taki napis widnieje na tablicy pamiątkowej wmurowanej w kapliczkę, którą postawiono w miejscu, gdzie sześć lat temu tragicznie zginął funkcjonariusz stołecznego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego. W rocznicę śmierci bohaterskiego policjanta, Komendant Główny Policji insp. Zbigniew Maj oraz Komendant Stołeczny Policji nadinspektor Michał Domaradzki zapalili w tym miejscu znicze i złożyli wiązankę.
Do tragicznego zdarzenia doszło 10 lutego 2010 roku na warszawskiej Woli. Na przystanek podjechał tramwaj. Jeden ze stojących przy wiacie mężczyzn, rzucił koszem na śmieci w wagon. Na jego zachowanie zareagował wychodzący z tramwaju pasażer - mł. asp. Andrzej Struj. Został zaatakowany przez napastnika i zraniony nożem. Na miejsce natychmiast wezwano karetkę pogotowia i Policję. Mimo błyskawicznie udzielonej pomocy medycznej zmarł w szpitalu.
42-letni policjant wydziału wywiadowczo-patrolowego stołecznej komendy z 15-letnim stażem służby został pośmiertnie awansowany do stopnia podkomisarza Policji oraz odznaczony "Krzyżem Zasługi za Dzielność" i złotą odznaką "Zasłużony Policjant".
"Zginął, bo był policjantem z prawdziwego zdarzenia. Takim, który swe życie poświęcił obronie innych i porządku publicznego" – takimi słowami sześć lat temu żegnali bohaterskiego policjanta biorący udział w ceremonii pogrzebowej. Upamiętniając kolejną rocznicę tragicznej śmierci Andrzeja Struja na warszawskiej Woli wieniec złożyli Komendant Główny Policji insp. Zbigniew Maj i Komendant Stołeczny Policji nadinsp. Michał Domaradzki.
W uroczystości uczestniczyli również koledzy policjanta z wydziału oraz funkcjonariusze z innych jednostek i komórek organizacyjnych KSP. Podobnie jak w poprzednich latach, w rocznicę śmierci Andrzeja Struja wiązanki złożyli także przedstawiciele warszawskiej spółki tramwajowej oraz Straży Miejskiej m.st. Warszawy.
Na znak pamięci o zmarłym tragicznie policjancie, motorniczy mijający w trakcie trwania uroczystości,przystanek „Fort Wola” włączali dzwonki tramwajowe.
(KSP / ak)