Upozorowali napad
Policjanci z I Komisariatu zatrzymali trzy osoby, które chciały upozorować napad na salon gier. Sprawcy liczyli, że uda im się oszukać funkcjonariuszy. Ułożyli nieprawdziwą historię, w której zrobili z siebie pokrzywdzonych, a dwóch zamaskowanych napastników wymyślili. Policjanci nie dali się zmylić i ustalili, że podejrzani we troje dokonali kradzieży z włamaniem do automatu z grami i skradli pieniądze.
Cała sytuacja miała miejsce w miniony poniedziałek przed godzina 19. Wtedy to, policjanci zostali poinformowani przez 35-latkę, że dwóch zamaskowanych mężczyzn wtargnęło do jednego z kieleckich salonów gier, w którym pracuje. Według dość dramatycznej relacji kobiety, napastnicy używając siły zamknęli ją w łazience, a sami w tym czasie dostali się do wnętrza dwóch automatów i dokonali kradzieży znajdujących się w nich pieniędzy.
Funkcjonariusze bardzo szybko pojawili się w miejscu zdarzenia i potwierdzili fakt włamania się do maszyn. Natychmiast przystąpili do pracy. Dzięki ich profesjonalizmowi, uwadze i czujności, ustalono osoby odpowiedzialne za zdarzenie.
Jednak w trakcie wykonywania czynności wyszło na jaw, że sprawcami opisanej sytuacji byli nie dwaj zamaskowani mężczyźni, a znajomi 35-latki. Razem wymyślili całą historię, żeby oczyścić siebie z zarzutów.
Policjanci z I Komisariatu ustalili również, że powodem włamania najprawdopodobniej była strata pieniędzy podczas gry na automatach jednego z zatrzymanych. 35-latek chciał je odzyskać, kradnąc. Drugi z mężczyzn - 39-latek, który znajdował się wtedy w lokalu - pomógł mu w tym. Jak wynika ze wstępnych ustaleń stróżów prawa, razem z pracującą w salonie 35-latką chwilowo zamknęli punkt, a po włamaniu i kradzieży pieniędzy obmyślili całą historię. Następnie, aby uwiarygodnić swoją legendę, kobieta włączyła alarm i powiadomiła policjantów.
Ponadto, w czasie przeprowadzanych czynności, funkcjonariusze w trakcie przeszukania mieszkania 35-latka znaleźli u niego torebkę foliową z substancją, którą wstępnie zidentyfikowano jako marihuana.
Wszyscy zostali wczoraj zatrzymani, a zrabowane 2 tys. złotych zostało odzyskane. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Jak się dodatkowo okazało, kobieta oraz 39-latek byli nietrzeźwi. Mieli po ok. 1,5 promila alkoholu w organizmie.
(KWP w Kielcach / ms)
