Oszuści podawali się za policjantów
Dzięki czujności personelu salonu gier i szybkiej reakcji policjantów z Wilanowa zatrzymane zostały trzy osoby podejrzane o oszustwa. Sprawcy - podając się za policjantów - informowali pokrzywdzonych, że prowadzą działania przeciwko prawdziwym przestępcom. Oszuści żądali, aby im przekazać gotówkę. Cała trójka usłyszała już zarzuty. Grozi im kara do 8 lat więzienia.
Kilka dni temu dyżurny z komisariatu Policji w Wilanowie otrzymał zgłoszenie, że do jednego z salonów gier przyszedł mężczyzna, który podawał się za policjanta. Natychmiast na miejsce wysłani zostali policyjni wywiadowcy. Jak się okazało, gdy jeden z mężczyzn wszedł do środka, dwóch jego znajomych czekało w taksówce na zewnątrz. Mężczyzna przedstawił się jako policjant i poinformował personel salonu, że za chwilę dojdzie tu do napadu. Powiedział, żeby wyjąć na ladę wszystkie pieniądze, aby w ten sposób zwabić sprawców. Przekazal również, że kiedy tylko pojawią się oni w salonie, zatrzyma ich.
Właściciel salonu zorientował się jednak, że ma do czynienia z fałszywym policjantem i ujął mężczyznę, którego przekazał w ręce przybyłych na miejsce funkcjonariuszy. Chwilę później w ręce policjantów wpadło także dwóch mężczyzn, którzy oczekiwali na kolegę w aucie. Cała trójka została zatrzymana i trafiła do policyjnej celi.
Pracujący nad sprawą policjanci ustalili, że w ten sam sposób kilka dni wcześniej sprawcy napadli i okradli salon gier na warszawskim Śródmieściu. Ich łupem padły pieniądze - około 10 tysięcy złotych. Pokrzywdzeni rozpoznali napastników w trakcie przeprowadzonego okazania.
28-letni Damian B.,26-letni Konrad B. i 35-letni Krzysztof K. usłyszeli już dwa zarzuty: oszustwa i usiłowania oszustwa. Wobec jednego z nich, Krzysztofa K., prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Za ten czyn grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Pamiętajmy: prawdziwi policjanci NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i NIGDY nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie. NIGDY też nie proszą o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji!
(KSP / mw)