Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wpadka "Dzikiego"

Data publikacji 14.12.2007

Policjanci z Lublina zatrzymali mężczyznę, który oszukał kilkadziesiąt osób w całej Polsce. Poszukiwało go 11 prokuratur, a w jego sprawie w różnych jednostkach toczy się ponad 30 postępowań. W czasie zatrzymania podawał się za swojego brata. Jak powiedział policjantom, w swoim życiu przepracował uczciwie nie więcej niż 2 tygodnie. Damian K. odpowie teraz za oszustwa na aukcjach internetowych, kradzieże i wyłudzenia.

Sprawa swój początek miała w maju. Wtedy do policjantów z wydziału do walki z przestępczością gospodarzą w Lublinie zaczęły docierać sygnały o oszuście działającym na jednym z aukcyjnych portali internetowych. Od razu zaczęli wyjaśniać sprawę. Funkcjonariusze ustalili, że użytkownik kont o nickach „dziki2221”, „paszczak55”, „xsawer22” oszukał przynajmniej 34 osoby oferując im do sprzedaży ekskluzywne telefony komórkowe. Pobierał od klientów pieniądze i znikał bez śladu. Straty, na jakie naraził kupujących mogły sięgać nawet 20 tysięcy złotych. Policjanci szybko wpadli na trop oszusta. Okazało się, że jest nim 26-letni Damian K.

W toku postępowania policjanci odkrywali kolejne oszustwa mężczyzny. Wyszło wtedy na jaw, że wynajmował on studentom mieszkanie swojej znajomej, pobierając od nich zaliczki na czynsz. Działając w ten sposób oszukał co najmniej 5 osób. Jak się okazało, kobieta nie miała pojęcia o działalności Damiana K i również padła ofiarą oszusta. Przed „wynajęciem” jej lokalu wyniósł z niego wartościowe sprzęty RTV i drogocenną biżuterię.

Lubelscy policjanci cały czas deptali oszustowi po pietach. „Dziki” działał w całej Polsce, a w jego sprawach toczy się ponad 30 różnego rodzaju dochodzeń. Poszukiwało go 11 prokuratur. Doskonale zdawał sobie zatem sprawę, że jest ścigany. Był bardzo ostrożny, w jednym miejscu nigdy nie przebywał dłużej niż kilkanaście dni. Lubelscy policjanci wpadli na jego trop w Bychawie. Kiedy mieli już pewność, że oszust przebywa w swoim mieszkaniu, zorganizowali zasadzkę. Damian K. był kompletnie zaskoczony, kiedy zobaczył policyjne legitymacje. Nawet wtedy nie stracił tupetu i podał policjantom fałszywe dane. Kryminalni nie dali się zwieść i od razu zatrzymali oszusta. „Dziki” trafił do policyjnego aresztu. Dziś zostanie przesłuchany. Śledczy ustalają teraz, czy mężczyzna nie oszukał jeszcze innych osób. Jest to prawdopodobne, gdyż jak sam przyznał, w swoim życiu przepracował uczciwie nie więcej niż 2 tygodnie. Za oszustwa grozi mu nawet 8 lat więzienia.

Film Wpadka "Dzikiego"


Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik Wpadka "Dzikiego" (format flv - rozmiar 1.08 MB)

Powrót na górę strony