"Komórki" odzyskane, złodzieje w areszcie
Policjanci z Pisza zatrzymali trzy osoby, które włamały się do jednego ze sklepów z telefonami komórkowymi. Ich łupem padło ponad 40 aparatów o wartości 20 tysięcy złotych. Śledczy ustalili już, gdzie trafiły skradzione telefony. Udowodnili także młodym ludziom kilka innych włamań, jakich ci dopuścili się w Łomży. Grozi im do 10 lat więzienia.
Kilka dni temu do policjantów z Pisza dotarła informacja o włamaniu do salonu z telefonami komórkowymi. Nieznani sprawcy skradli ponad 40 aparatów o wartości około 20 tysięcy złotych. Wyjaśnieniem sprawy zajęli się kryminalni z piskiej komendy. Policjantom zależało na tym by jak najszybciej ustalić, kto włamał się do punktu handlowego oraz gdzie trafiły skradzione telefony. Intensywna praca całego zespołu w krótkim czasie przyniosła efekty. Wszystko wskazywało na to, że związek z włamaniem ma trójka mieszkańców województwa podlaskiego. Andrzej K., Jarosław P. i Milena Z zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy z Pisza i Łomży.
Śledczy ustalili, że młodzi ludzie mają na swoim koncie kilka włamań, do których doszło w Łomży i okolicach. Ponadto okazało się, że skradzione z piskiego salonu telefony trafiły na jeden z warszawskich bazarów. Tu funkcjonariusze odzyskali dwie skradzione „komórki” i zatrzymali pasera, który oferował do sprzedaży aparaty pochodzące z przestępstwa. Ustalili też, gdzie trafił pozostały skradziony sprzęt.
Andrzej K. został tymczasowo aresztowany, wobec dwójki pozostałych sąd zastosował dozór policyjny. Sprawcom grozi do 10 lat więzienia.