Zleciła zabicie swojego psa
Policjanci zatrzymali trzy osoby zamieszane w zabicie psa. Jak wynika z ustaleń, przestępstwo zleciła właścicielka zwierzęcia, gdyż nie radziła sobie z czworonogiem. Pies został zastrzelony przez znajomego jej syna. Zatrzymani, w zależności od udziału w tej sprawie, usłyszeli już zarzuty, tj. zabicia psa, podżegania i pomocnictwa oraz posiadania amunicji bez zezwolenia. W zależności od wydanej ekspertyzy broni, sprawca zabicia psa może usłyszeć również zarzut nielegalnego przerobienia i posiadania broni.
W minioną sobotę, 27.02.br., w południe, policjanci zostali skierowani na jedną z posesji w Nisku, w związku z zastrzeleniem psa. W sprawie interweniowali sąsiedzi, którzy usłyszeli wystrzał z broni i wyszli z domu. Pod płotem zauważyli zabite zwierzę. Wcześniej widzieli mężczyzn próbujących złapać psa biegającego po podwórku. Jeden z nich miał w ręku broń.
Policjanci na miejscu interwencji zastali właścicielkę psa. Kobieta odmówiła wyjaśnień. Kiedy na podwórku znaleźli dużą plamę krwi, wskazała dół z częściowo przysypanym ziemią martwym zwierzęciem. Dół wykopany został obok budynku gospodarczego. W związku ze sprawą funkcjonariusze zatrzymali właścicielkę psa oraz dwóch mężczyzn - syna i jego znajomego.
W trakcie przesłuchania policjanci ustalili, że kobieta była właścicielką psa od 3 lat. Przez cały czas miała z nim kłopoty. Pies ciągle uciekał z posesji. Dostała nawet mandat za niezachowanie środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. 72-letnia kobieta poprosiła syna, aby pomógł jej pozbyć się czworonoga. Początkowo zastanawiali się nad otruciem psa. Potem stwierdzili, że lepiej będzie go zastrzelić. 52-letni syn właścicielki skontaktował się ze swoim znajomym, który miał posiadać broń. Na miejsce przyjechali samochodem syna właścicielki. Chwilę trwało zanim udało im się przywołać psa. 69-letni znajomy zabił zwierzę jednym wystrzałem. Martwy pies został zaciągnięty za budynek gospodarczy i wrzucony do wykopanego dołu.
Właścicielka psa, jej syn i znajomy zostali zatrzymani w policyjnych aresztach. W trakcie przeszukania miejsca zamieszkania 69-letniego mieszkańca Stalowej Woli, policjanci znaleźli i zabezpieczyli dwie jednostki broni oraz amunicję. Broń zostanie przekazana do badań celem stwierdzenia, czy z niej zabito zwierzę oraz oceny czy została ona przerobiona na broń palną.
Zatrzymani usłyszeli już zarzuty, w zależności od udziału w sprawie tj. zabicia psa, podżegania i pomocnictwa, oraz posiadania amunicji bez zezwolenia. W zależności od wydanej ekspertyzy broni, sprawca zabicia psa może usłyszeć również zarzut nielegalnego przerobienia i posiadania broni.
(KWP w Rzeszowie / mw)