Pan Mariusz od wszystkiego
Policjanci z wydziału do walki z korupcją krakowskiej komendy zatrzymali mężczyznę, który obiecywał pozytywne załatwienie różnych spraw urzędowych przyjmując za to wynagrodzenie. Odpowie teraz za powoływanie się na instytucje państwowe, za co grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Pana Mariusza, kierowcę szkolnego autobusu, w małym miasteczku pod Dąbrową Tarnowską, znali wszyscy. Nie było tajemnicą, że mógł on dużo załatwić. Kiedy ktoś miał problem z załatwieniem czegoś w urzędzie, zawsze mógł się do niego zwrócić. Zwykle pan Mariusz odpowiadał: „zobaczę, co da się zrobić”. Najczęściej chodziło o załatwienie łagodnego wyroku sądowego za jazdę pod wpływem alkoholu. Pan Mariusz brał wiec sprawy w swoje ręce. Kontrolował, jak toczy się postępowanie. Jego głównym zadaniem było jednak to, aby o jego formalnym zakończeniu wiedzieć wcześniej od zainteresowanego. Kiedy sprawa była załatwiana zgodnie z oczekiwaniem „zleceniodawcy”, przyjmował „wynagrodzenie”. W przeciwnym wypadku rezygnował z pieniędzy.
Mężczyzna wpadł na gorącym uczynku. Został zatrzymany w chwili, kiedy od kolejnej osoby brał pieniądze za „ załatwienie” sprawy. Teraz odpowie za powoływanie się na instytucje państwowe za co grozi mu kara do 10 lat więzienia. Policjanci z wydziału antykorupcyjnego sprawdzają czy wpływy pana Mariusza nie sięgały dalej.