Strzelali z wiatrówki w środku miasta
Dwóch młodych mężczyzn zatrzymali policjanci z warszawskiej Woli. Jakub S. i Rafał M. w nietypowy sposób postanowili uczcić urodziny jednego z nich. Po wypiciu kilku piw, weszli na dach bloku, gdzie rozegrali zawody w strzelaniu do puszek. Kilka strzałów, zamiast w puszkę, trafiło w okna mieszkania, w sąsiednim budynku. Na całe szczęcie nie doszło do tragedii.
Tuż przed północą wywiadowcy, z komendy na warszawskiej Woli, otrzymali wezwanie na ulicę Wronią. Lokatorzy jednego z domów prosili policjantów o pomoc. Ktoś strzelał w okna ich mieszkania. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze ustali, że strzały padły z dachu bloku, znajdującego się po przeciwnej stronie. Chwilę wcześniej widziano w tym miejscu dwóch mężczyzn.
Policjanci natychmiast udali się do sąsiedniego budynku. Na dachu zastali dwóch młodych mężczyzn. Jeden z nich 22-letni Jakub S. trzymał w dłoni pistolet. Jak się okazało, była to wiatrówka, z której strzelał wspólnie ze swoim kolegą, 25-letnim Rafałem M. Mężczyźni tłumaczyli, że nie mieli zamiaru nikomu zrobić krzywdy, chcieli tylko uczcić urodziny jednego z nich "zawodami", w strzelaniu do puszek. Obaj byli pod wpływem alkoholu (mieli 0,4 i 1,2 promila).O skutkach niebezpiecznej zabawy dowiedzieli się od funckjonariuszy. Dwie zniszczone szyby oszacowano na 1,5 tysiąca złotych.
Jakub S. i Rafał M. dobrowolnie poddali się karze 6 miesięcy pozbawienia wolności, w zawieszeniu na 2 lata.