Odnalezione dzięki policyjnym działaniom
W ciągu ostatnich dwóch dni policjanci z Białegostoku i Moniek szukali dwóch zaginionych 54-latek. Dzięki intensywnym czynnościom poszukiwawczym, zaangażowaniu wielu mundurowych, strażaków i policyjnych psów tropiących obie kobiety zostały szybko odnalezione. Wyziębione trafiły do szpitali.
W miniony wtorek (22 marca 2016 r.) policjanci z Białegostoku zostali powiadomieni o 54-letniej mieszkance miasta, która po południu wyszła z domu w nieznanym kierunku i do niego nie powróciła, a ślad po niej zaginął. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania kobiety. Ze względu na panujące niskie temperatury rozpoczęła się walka z czasem. Mundurowi szybko zaczęli sprawdzać adresy, gdzie mogłaby przebywać zaginiona. Sprawdzili również pobliskie szpitale i noclegownie. Wizerunek 54-latki od razu trafił też do pełniących w tym czasie służbę policjantów. Funkcjonariusze skontrolowali teren lotniska i okoliczne stawy, w rejonie których kobieta mieszkała. Kolejnego dnia do poszukiwań włączonych zostało dodatkowo kilkudziesięciu mundurowych Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku. Oprócz nich w poszukiwania zaangażowani byli także policjanci z Wydziału Patrolowo – Interwencyjnego i Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. Rozpoczęło się dokładne przeczesywanie pobliskich lasów. Około godziny 16.00 funkcjonariusze, idąc jeden obok drugiego, podczas sprawdzania zalesionego terenu niedaleko miejsca zamieszkania kobiety, zauważyli leżącą na ziemi zaginioną. Była ona mocno wyczerpana, wyziębiona i kontakt z nią był bardzo utrudniony. Mundurowi natychmiast udzielili jej pierwszej pomocy i na miejsce wezwali pogotowie, które zabrało odnalezioną 54-latkę do szpitala.
Kolejne zawiadomienie o zaginionej kobiecie trafiło tym razem do policjantów z Moniek. Wczoraj (23 marca 2016 r.) funkcjonariusze zostali zaalarmowani przez mieszkańca gminy Jaświły o jego 54-letniej żonie, która nagle w nocy wyszła w nieznanym kierunku z domu i kontakt z nią się urwał. Funkcjonariusze od razu rozpoczęli jej poszukiwania. W tym przypadku, ze względu na temperaturę powietrza, czas także był bardzo ważny. Mundurowi wykorzystując psa tropiącego całą noc szukali zaginionej. Do akcji poszukiwawczej włączyli się także strażacy. Nad ranem, policjanci ruchu drogowego niedaleko miejscowości, gdzie mieszkała kobieta, zauważyli na polu ziemiankę, którą mundurowi postanowili sprawdzić. Wtedy okazało się, że wewnątrz znajdowała się poszukiwana 54-latka. Kobieta była mocno wystraszona i zziębnięta. Po udzieleniu jej niezbędnej pomocy funkcjonariusze przekazali odnalezioną kobietę wezwanej na miejsce załodze pogotowia.
(KWP Białystok /dk)