Zatrzymani za fałszywe alarmy bombowe
Za wywołanie fałszywego alarmu odpowie 20-latka z gminy Werbkowice. Młoda kobieta dzisiejszej nocy celowo wprowadziła w błąd funkcjonariuszy o podłożeniu bomby w jednym z hoteli na terenie miasta. Pijana trafiła do policyjnego aresztu. Do tej sprawy zatrzymany został także jej nietrzeźwy chłopak. Równie szybko zareagowali chorzowscy policjanci, którzy zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy wywołali fałszywe alarmy m.in. w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Także funkcjonariusze z Łodzi wytypowali i zatrzymali 19-latka, który 21 marca zawiadomił, że w jednej ze szkół dojdzie do wybuchu. Tym zachowaniem wywołał zbędną reakcję wielu służb i ewakuację budynku.
Dzisiaj w nocy do dyżurnego hrubieszowskiej komendy zadzwoniła kobieta, która nie przedstawiając się powiadomiła, że w jednym z hoteli na terenie miasta podłożona jest bomba. Dodała przy tym, że wybuchnie za godzinę podając numer pokoju. Policjanci po otrzymaniu zgłoszenia przestąpili do akcji poszukując ładunku we wskazanym hotelu. W trakcie prowadzonej akcji, z tego samego numeru telefonu zadzwonił mężczyzna. Rozmówca przekonywał, by w sprawie alarmu nie podejmować żadnych czynności, gdyż żadnej bomby nie ma. Mężczyzna wyjaśnił, że zgłoszenie pochodziło od jego dziewczyny i nie trzeba tego brać na poważnie.
Funkcjonariusze szybko ustalili dane personalne mężczyzny. W mieszkaniu 39-letniego mieszkańca Hrubieszowa zastali 20-letnią mieszkankę gminy Werbkowice. Ta przyznała się, że informacja o podłożeniu bomby była żartem. Zarówno mężczyzna jak i kobieta byli nietrzeźwi. W celu wyjaśnienia wszelkich okoliczności tego zdarzenia decyzją prokuratora zostali zatrzymani.
Zgodnie z przepisami kodeksu karnego czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
…
Wczoraj około 18.00 anonimowy rozmówca zadzwonił na numer alarmowy 112 do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Katowicach. Z przekazanej informacji wynikało, że ładunki wybuchowe miały eksplodować w Chorzowie, w Pałacu Młodzieży w Katowicach oraz w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Podjęto decyzję o ewakuowaniu 70 osób z katowickiego pałacu młodzieży.
Telefon komórkowy, z którego zgłaszający wykonał połączenie, został szybko namierzony. W krótkim czasie policjanci ustalili miejsce, z którego zostało wykonane połączenie oraz tożsamość mężczyzny, którym okazał się 61-letni chorzowianin. Policjanci z Chorzowa zatrzymali go w jednym z mieszkań w mieście. Kilka godzin później w ręce mundurowych wpadł także jego kolega, którego telefon wykorzystany został do fałszywego zgłoszenia.
Obaj 61-latkowie przebywają teraz w policyjnym areszcie. O ich dalszym losie zdecyduje sąd i prokurator. Za popełnione przestępstwo zatrzymanym grozi kara do 8 lat więzienia i pokrycie niemałych kosztów akcji służb ratowniczych. Tym bardziej, że nie jest to pierwszy „bombowy żart” jednego z zatrzymanych. 21 marca także powiadomił on katowicki WCPR o podłożonym ładunku wybuchowym w tych samych obiektach.
…
W poniedziałek 21 marca po godzinie 14:30 do dyżurnego dotarła informacja, że dyspozytor WCPR odebrał zgłoszenie o możliwości wybuchu w jednej ze szkół ponadgimnazjalnych przy ulicy Sterlinga w Łodzi. Na miejscu po chwili pojawili się policjanci w tym również pirotechnicy. Decyzją dyrekcji placówki dydaktycznej ewakuowano uczniów trzech klas. Policjanci wnikliwie sprawdzili cały obiekt pod katem przedmiotów mogących stanowić zagrożenie. Na szczęście alarm okazał się fałszywy.
Zaangażował jednak w działania wszystkie służby, które w tym czasie mogły udzielać pomocy w innych sytuacjach. Mimo zakończenia działań na terenie szkoły, nie zakończyły się policyjne ustalenia. Analizą fałszywego alarmu zajęli się kryminalni z ze śródmiejskiego komisariatu. Ustalenia funkcjonariuszy doprowadziły funkcjonariuszy do wytypowania i zatrzymania podejrzewanego. 24 marca b.r. 19-latek został zatrzymany w jednym z mieszkań przy ulicy Palki w Łodzi.
Już we wstępnej rozmowie z policjantami przyznał się, że zadzwonił na numer alarmowy i powiadomił o wspomnianym fakcie. Nie był w stanie racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania. Stwierdzi, że podczas zgłoszenia był pod wpływem alkoholu i nie pamięta dokładnie treści rozmowy. Policjanci ustalili, że mężczyzna nie miał nic wspólnego ze szkołą. W przeszłości miał już konflikt z prawem. Mężczyzna jeszcze dziś zostanie przesłuchany Może usłyszeć prokuratorskie zarzuty wywołania zbędnej czynności instytucji użyteczności publicznej mając na celu uchylenie nieistniejącego zagrożenia. Jest to przestępstwo zagrożone karą do 8 lat pozbawienia wolności.
Każda informacja o ładunku wybuchowym zawsze jest przez Policję natychmiast dokładnie sprawdzana. W żadnym przypadku policjanci nie mogą sobie pozwolić na zbagatelizowanie jakiegokolwiek sygnału. Należy pamiętać o tym, że sprawcy tego typu zdarzeń nie mogą czuć się bezkarnie. Ich ustalenie to tylko kwestia czasu. Oprócz odpowiedzialności karnej sprawca fałszywego alarmu może zostać pociągnięty do zwrotu kosztów akcji wszystkich służb ratunkowych. Przestrzegamy wszystkich przed podobnymi zachowaniami, które mogą mieć bardzo poważne następstwa.
(KWP w Lublinie / KWP w Katowicach / KWP w Łodzi / mw / ms / ig)