Policjanci ratowali życie
Policjanci z Kielc uratowali 54-latka, który próbował popełnić samobójstwo. Funkcjonariusze znaleźli go w momencie, gdy nie dawał już żadnych oznak życia. Stróże prawa natychmiast podjęli reanimację, po której mężczyzna zaczął oddychać i został przekazany lekarzom pogotowia. Podobnie szybka i skuteczna reakcja policjantów z Łodzi uratowała 64-letnią kobietę, która zasłabła idąc chodnikiem. Z kolei funkcjonariusze z Lubska przez blisko 20 minut prowadzili masaż serca, a następnie przez kolejne kilkanaście, na przemian z ratownikami medycznymi, reanimowali 44-letniego mężczyznę, aż odzyskał on funkcje życiowe.
Cała sytuacja rozegrała się w minione sobotnie (26.03.br.) popołudnie. Wtedy to, ok. godz. 12:30 mieszkanka Kielc zadzwoniła do policjantów z informacją, że jej mąż najprawdopodobniej próbuje odebrać sobie życie. Funkcjonariusze natychmiast pojechali we wskazane miejsce. Kobieta czekała na stróżów prawa już przed blokiem. Powiedziała, że jej mąż jest na klatce schodowej i tam prawdopodobnie chce odebrać sobie życie.
Policjanci szybko wbiegli na ostatnie piętro bloku. Zauważyli 54-latka, który nie dawał już żadnych oznak życia. Mężczyzna nie oddychał i nie można było wyczuć jego tętna. Stróże prawa zdawali sobie sprawę z tego, że w tej sytuacji ważna jest każda sekunda, dlatego natychmiast podjęli reanimację. Na szczęście dzięki tak szybkiej reakcji, 54-latek po chwili zaczął oddychać. Do przyjazdu karetki pogotowia funkcjonariusze zadbali również o jego bezpieczeństwo. Na bieżąco sprawdzali tętno oraz ułożyli we właściwej pozycji, tak aby umożliwić mu swobodne oddychanie.
Lekarz po sprawdzeniu stanu zdrowia mężczyzny, podjął decyzję o przewiezieniu go do szpitala.
...
Podobnie szybka reakcja funkcjonariuszy uratowała życie 64-latce. Łódzcy policjanci patrolując ulice zauważyli leżącą na chodniku kobietę. Podejrzewając, że może potrzebować pomocy ruszyli jej na ratunek.
27 marca br., kilka minut po godzinie 16:00 jadący ulicą Gogola patrol policjantów zauważył leżącą na ziemi kobietę. Kiedy funkcjonariusze podeszli bliżej, okazało się, że jest ona nieprzytomna. Policjanci natychmiast podjęli reanimację. Udrożnili drogi oddechowe, ułożyli kobietę w pozycji bezpiecznej, a następnie poinformowali dyżurnego o zaistniałym zdarzeniu, by ten wezwał na miejsce karetkę. Do czasu przyjazdu pogotowia funkcjonariusze cały czas monitorowali czynności życiowe kobiety.
Do innego zdarzenia doszło w miniony piątek, 25 marca br., około południa. Policjanci z Zespołu Patrolowo-Interwencyjnego z Lubska zostali poinformowani przez dyżurnego o nietrzeźwym mężczyźnie, który leży nieopodal zakładu fryzjerskiego w miejscowości Jasień. Natychmiast udali się we wskazane miejsce. Według relacji świadków, 44-latek wypił dużą ilość alkoholu, leżał i nie mógł o własnych siłach przejść do domu. Funkcjonariusze doprowadzili mężczyznę do miejsca zamieszkania, jednak podczas przekazywania go matce, 44-latek zaczął się krztusić i stracił przytomność. Sierż. Piotr Pawlak i sierż. Tomasz Stelmach, natychmiast rozpoczęli akcję ratunkową, jednocześnie o zdarzeniu powiadamiając pogotowie. Policjanci po sprawdzeniu drożności dróg oddechowych, przez blisko 20 minut prowadzili reanimację mężczyzny, aż do czasu przybycia na miejsce karetki. Następnie naprzemiennie wspólnie z ratownikami medycznymi, przez kolejne kilkanaście minut, prowadzono akcję ratunkową, do czasu odzyskania przez 44-latka funkcji życiowych.
Uratowany mężczyzna został przewieziony przez pogotowie do szpitala w Żarach i oddany pod specjalistyczną opiekę.
(KWP w Kielcach/ KWP w Łodzi/ KWP w Gorzowie / mw, dk)