Pobiła i zabiła
Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym odpowie 22-letnia Aleksandra I., która skatowała mężczyznę, od którego wynajmowała pokój w jednym z lokali w Gdańsku. Kobieta biła i kopała właściciela mieszkania, złamała mu nos i żebra, po czym zostawiła w pokoju na podłodze. Początkowo twierdziła, że nie wie, co się stało z mężczyzną. Policjanci szybko ustalili, że kłamie. Kobieta trafiła do aresztu. Teraz grozi jej do 12 lat więzienia.
Wszystko wydarzyło się w jednym z mieszkań przy ulicy Grunwaldzkiej w Gdańsku. 22-letnia kobieta wynajmowała od właściciela pokój w jego lokalu. Mieszkała tam ze swoim rocznym dzieckiem. Rano kobieta wezwała pogotowie ratunkowe. Lekarz na miejscu stwierdził zgon właściciela mieszkania. Mężczyzna leżał na podłodze, na całym ciele miał widoczne zasinienia, połamany nos i żebra. Kobieta oświadczyła, że kiedy rano weszła do pokoju 50-latka, znalazła go leżącego na podłodze. Od razu wezwała lekarza. Ten zaczął jednak podejrzewać, że zgon nie nastąpił z przyczyn naturalnych. O wszystkim zostali powiadomieni policjanci. Ci natychmiast przyjechali na miejsce. Zaczęli wyjaśniać sprawę zagadkowej śmierci gdańszczanina. Szybko ustalili, że młoda kobieta nie mówi prawdy. Okazało się, że wieczorem między nią a właścicielem mieszkania doszło do kłótni. Aleksandra I. w pewnym momencie rzuciła się na mężczyznę z pięściami, zaczęła go bić i kopać. Dotkliwie pobitego zostawiła na podłodze. Rano mężczyzna już nie żył.
22-latka przyznała się do wszystkiego. Obecnie przebywa w areszcie, jej dziecko trafiło do placówki opiekuńczej. Policjanci wyjaśniają, co było przyczyną jej agresji. Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi jej do 12 lat więzienia.