Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Poszukiwany wpadł po kolejnej kradzieży

Data publikacji 18.12.2007

Poszukiwany mężczyzna, zatrzymany wczoraj przez policjantów z Bisztynka, dodatkowo odpowie za krótkotrwałe użycie samochodu. Henryk W. nie oddał Opla właścicielowi, ponieważ kiedy nim jechał zatankować, zobaczył radiowóz. Wiedział, że kontrola drogowa skończy się w areszcie. Był bowiem poszukiwany za wcześniejsze kradzieże.

W sobotę do komendy w Bartoszycach zgłosiła się zdenerwowana mieszkanka gminy Jeziorany. Jak powiedziała policjantom, skradziono jej opla kadetta. Natychmiast rozpoczęło się poszukiwanie sprawców i utraconego auta. Wczoraj funkcjonariusze wpadli na trop opla. W południe, w miejscowości Prosity zauważyli, że kradzione auto stoi przy wiejskiej mleczarni. Przy pojeździe kręcił się 36-letni Henryk W. Policjanci natychmiast go wylegitymowali. Mężczyzna oświadczył, że wcale nie ukradł samochodu. Kluczyki dostał od męża pokrzywdzonej. Miał zatankować i zwrócić auto. Kiedy jechał na stację pali zauważył nadjeżdżający policyjny radiowóz. Zmienił kierunek jazdy i do właściciela już nie dotarł. Co było przyczyną takiego zachowania, wyjaśniło się wkrótce.

Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się bowiem, że Henryk W. ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości. W więzieniu powinien odbyć karę za wcześniejsze kradzieże. Kiedy wytrzeźwieje, zostanie przesłuchany i przekazany do bartoszyckiego aresztu śledczego. Teraz prawdopodobnie będzie odpowiadał za krótkotrwałe użycie pojazdu.

Powrót na górę strony