Koleni sprawcy alarmów bombowych zatrzymani
Policjanci z łódzkiej, stołecznej i białostockiej policji zatrzymali mężczyzn, którzy w ostatnich dniach byli sprawcami fałszywych alarmów bombowych. 36-letni mieszkaniec powiatu łowickiego i 48-letni mieszkaniec Hajnówki są już w rękach Policji. Za sprowadzenie powszechnego zagrożenia mężczyznom grozi do 8 lat więzienia.
Łowiccy policjanci w ciągu kilku godzin ustalili i zatrzymali 36-latka, który wywołał fałszywy alarm. Za takie przestępstwo grozi kara nawet do 8 lat więzienia.
16 kwietnia 2016r o godz. 21.10 do centrum powiadamiania ratunkowego zadzwonił anonimowy mężczyzna informując o podłożeniu ładunków wybuchowych w Urzędzie Skarbowym w Łowiczu oraz w ościennej miejscowości. Informacja została przekazana policji. Do działań przystąpili specjalnie wyszkoleni policjanci, którzy sprawdzili wskazane miejsca pod kątem pirotechnicznym. Nie znaleziono żadnego zagrożenia, więc alarm okazał się fałszywy. Łowiccy stróże prawa wspólnie z funkcjonariuszami z łódzkiej komendy wojewódzkiej zajęli się ustaleniem miejsca pobytu nieodpowiedzialnego żartownisia. Już po kilku godzinach dotarli do 36-letniego mieszkańca powiatu łowickiego, który wykonał to połączenie. Mężczyzna był wielokrotnie notowany za różne przestępstwa. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy, miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. Dzięki zebranym w sprawie dowodom, 36-latek po wytrzeźwieniu odpowie za wywołanie fałszywego alarmu. Za taki czyn grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
---
Dzięki współpracy policjantów z Ochoty i Hajnówki, zatrzymany został 48-letni Marek R. Mężczyzna może mieć bezpośredni związek z wywołaniem fałszywego alarmu w trzech warszawskich przedsiębiorstwach. Wiadomość o podłożonym ładunku bombowym nie potwierdziła się. Wszystko wskazuje na to, że podejrzewany usłyszy zarzut za wywołanie fałszywego alarmu.
Wszystko zaczęło się w piątek przed 15:00. Wówczas to, na telefon służbowy jednego z warszawskich przedsiębiorstw zadzwonił mężczyzna. Z informacji jaką przekazał wynikało, że tę oraz dwie inne firmy zgłaszający „wysadzi”. Taka wiadomość dotarła do stołecznych patroli policyjnych. Sprawdzono podane obiekty pod kątem pirotechnicznym. W środku nie było żadnego niebezpiecznego ładunku.
Równolegle do czynności sprawdzających, policjanci poszukiwali autora telefonicznego powiadomienia. Policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa III ustalili mężczyznę, mogącego mieć związek z fałszywym alarmem. Trop prowadził do Hajnówki. Natychmiast swoje ustalenia przekazali kolegom z garnizonu podlaskiego. Tego samego dnia, tuż po 18:00 hajnowscy policjanci zatrzymali mężczyznę. Jak się okazało 48-latek był pod wpływem alkoholu. Miał w organizmie ponad pół promila i trafił do policyjnej celi.
Policjanci z Hajnówki, pod nadzorem prokuratorskim wykonują dalsze czynności w sprawie. 48-latkowi grozić może kara nawet do 8 lat więzienia.
(KWP w Łodzi / KWP w Białymstoku / KSP w Warszawie - dm)