Po służbie w bezpośrednim pościgu zatrzymali poszukiwanego przestępcę
Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej oraz Wojewódzkiej Policji w Kielcach będąc po służbie w bezpośrednim pościgu zatrzymali 21–latka, który wyrwał kobiecie torebkę na ul. Świętego Leonarda. Nikt z przechodniów nie zareagował, gdy policjant prosił o pomoc w ujęciu przestępcy, pomogli dopiero inni policjanci po służbie. Teraz zatrzymany stanie przed sądem. Dodatkowo mężczyzna był poszukiwany w związku z zasądzoną karą pozbawiania wolności 2 lat i 8 miesięcy za kradzieże i włamania. 21–latkowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
W miniony piątek, 15.04.br., do idącej ulicą Świętego Leonarda w Kielcach kobiety podbiegł młody mężczyzna, popchnął ją i wyrwał torebkę. Poszkodowana zawołała o pomoc. Usłyszał to policjant będący po służbie, który natychmiast ruszył w pościg. Funkcjonariusz krzyczał, że jest policjantem, a także by napastnik się zatrzymał. Dodatkowo mówił do przechodniów, aby pomogli w ujęciu przestępcy. Nikt z będących obok osób jednak nie zareagował. Gdy policjant był w bliskiej odległości od sprawcy ten wobec stróża prawa użył gazu łzawiącego, który miał przy sobie. Pomimo tego funkcjonariusz dalej prowadził pościg. W pewnym momencie do pogoni dołączył się kolejny policjant, a po chwili jeszcze jeden. Obydwaj funkcjonariusze również byli w czasie wolnym od służby i zauważyli całą sytuację w różnych momentach. Po przebiegnięciu około 1,5 kilometra trzej stróże prawa zatrzymali uciekiniera. Okazał się nim 21–letni mieszkaniec Kielc.
Mundurowi ustalili, że mężczyzna był poszukiwany w związku z wcześniej zasądzoną karą pozbawienia wolności. Łącznie za kradzież oraz włamania trafi on za kratki na najbliższe 2 lata i 8 miesięcy. Dodatkowo przed sądem odpowie za przestępstwo, którego się dopuścił wobec kobiety. Może mu grozić do 12 lat pozbawienia wolności.
Sąd Rejonowy w Kielcach zdecydował o aresztowaniu na trzy miesiące 21–letniego kielczanina.
(KWP Kielce / mm)