Kolejni pijani rodzice
Policjanci zatrzymali wczoraj kolejnych nieodpowiedzialnych rodziców, którzy opiekowali się dziećmi będąc pod wpływem alkoholu. Matka i ojciec 2-letniego chłopczyka wpadli w Lublinie. Mężczyzna miał we krwi 1,5 promila alkoholu. Matka odmówiła poddaniu się badaniom. 2,2 promile miała w organizmie 34-latka z Krosna Odrzańskiego. W takim stanie miała sprawować opiekę nad czwórką swoich dzieci. Teraz opiekunowie poniosą konsekwencje swojego bezmyślnego zachowania.
Wczoraj, kilka minut po godzinie 22.00, policjanci zostali wezwani do jednego z mieszkań przy ulicy Montażowej w Lublinie. Mundurowych wzywali sąsiedzi zaniepokojeni odgłosami awantury domowej, krzykami dorosłych i płaczem dziecka. Gdy funkcjonariusze przyjechali pod wskazany adres, drzwi otworzyła im 33-letnia kobieta. W mieszkaniu znajdował się również jej 36-letni mąż oraz 2-letnie dziecko. Chłopiec przeraźliwie płakał. Od obydwojga rodziców policjanci czuli alkohol. Mężczyzna bełkotliwym głosem wyjaśnił, że żona w trakcie sprzeczki rzuciła się na niego i go podrapała. Policjanci wezwali na miejsce karetkę pogotowia ratunkowego. Chłopczyka przewieziono do szpitala. Zatrzymani rodzice trafili do komendy miejskiej. Tu okazało się, że mężczyzna ma blisko 1,5 promila alkoholu we krwi. Jego żona odmówiła poddaniu się badaniom.
Podobna sytuacja miała miejsce w Krośnie Odrzańskim. Dzielnicowy otrzymał anonimowe zgłoszenie dotyczące kobiety mieszkającej w Bytnicy, która od dłuższego czasu nadużywa alkoholu i w takim stanie opiekuje się czwórką nieletnich dzieci. Od razu postanowił to sprawdzić. Jak się okazało, Iwona D. (34 l.) spała w mieszkaniu. Była kompletnie pijana. We krwi miała 2,20 promila alkoholu. W mieszkaniu znajdowała się jedynie najstarsza, 15-letnia córka. Pozostałe dzieci w wieku 4, 7 i 9 lat przebywały u sąsiadki, która zaopiekowała się nimi widząc, w jakim stanie znajduje się ich matka. Iwona D. trafiła do izby wytrzeźwień.
Teraz nieodpowiedzialni rodzice trzeźwieją. Dziś zostaną przesłuchani. Jeżeli zostanie im postawiony zarzut narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, grozić im może kara do 5 lat pozbawienia wolności.