Mundurowi uratowali ludzi z płonącej kamienicy
W środę w nocy zapaliło się poddasze w budynku przy ulicy Mielęckiego w Chorzowie. Policjanci z chorzowskiej „jedynki” bez specjalistycznego sprzętu wkroczyli do akcji ratowniczej i z zagrożonego budynku ewakuowali 12 osób. Stróże prawa wyprowadzili również niepełnosprawnego mężczyznę oraz trójkę małych dzieci.
W minioną środę około 1.30 policjanci z Komisariatu I w Chorzowie zauważyli wydobywający się dym i płomienie z poddasza budynku przy ulicy Mielęckiego. Stróże prawa bez chwili wahania podjęli akcję ratowniczą. Na miejsce natychmiast wezwano strażaków, ale zanim przybyli ewakuację zagrożonych ludzi przeprowadzili policjanci.
Funkcjonariusze, widząc niebezpieczeństwo, bez specjalistycznego sprzętu, wkroczyli do akcji. Nie zważając na duże zadymienie ewakuowali łącznie 12 osób, w tym troje dzieci w wieku 3-5 lat. W trakcie czynności ratowniczych policjanci ustalili, że w jednym z mieszkań przebywa niepełnosprawny mężczyzna, który nie może poruszać się o własnych siłach. Policjanci błyskawicznie wyważyli drzwi tego mieszkania, a następnie wynieśli mężczyznę z płonących i zadymionych kondygnacji budynku.
Po chwili na miejsce przybyli strażacy, którzy ugasili pożar poddasza oraz przewietrzyli wszystkie piętra budynku. Ze względu na szybką i profesjonalną pomoc policjantów z „jedynki”, żadna z osób nie doznała obrażeń ciała i nie wymagała pomocy medycznej. Obecnie trwają czynności dochodzeniowo-śledcze, które mają ustalić, w jaki sposób doszło do tak groźnego pożaru poddasza kamienicy w centrum miasta.
(KWP w Katowicach / ms)