Sprzedawał fajerwerki 15-latkowi
17-letni Wacław P. został przyłapany na gorącym uczynku tuż po tym, jak sprzedał dwa lata młodszemu chłopakowi fajerwerki. Za sprzedaż wyrobów pirotechnicznych nieletniemu grozi mu teraz nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Okres świąteczno-noworoczny to czas organizowania wszelkiego rodzaju imprez, spotkań rodzinnych oraz bali, na których jedną z atrakcji są pokazy sztucznych ogni. Biorąc pod uwagę minione lata i liczbę wypadków związanych z niewłaściwym posługiwaniem się fajerwerkami, nowodworscy policjanci sprawdzali, czy prowadzona jest sprzedaż wyrobów pirotechnicznych, wyłączonych spod koncesjonowania tylko osobom pełnoletnim (art. 37 ustawy z dnia 22 czerwca 2001 roku o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym Dz.U. Nr 67, poz. 679).
W tym celu funkcjonariusze kontrolowali również miejskie targowiska. Na jednym z nich w Nowym Dworze Mazowieckim zauważyli, jak 15-latek podszedł do stoiska z petardami i zakupił jeden z oferowanych tam artykułów. Policjanci natychmiast wkroczyli do akcji, odebrali młodemu człowiekowi tzw. bączka oraz zatrzymali sprzedawcę. Okazał się nim niewiele starszy, bo 17-letni Wacław P. Mężczyzna jest podejrzewany o sprzedanie osobie niepełnoletniej wyrobu pirotechnicznego, za co grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat.