Ponad 250 zarzutów za fałszowanie umów
Policjanci z Pszczyny zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej zakończyli sprawę "lewych" umów. Właścicielka jednej z firm zajmujących się obrotem surowcami wtórnymi podrabiała dokumenty. Śledczy wykonali setki czynności mających potwierdzić lub wykluczyć autentyczność rzekomych podpisów klientów. Kobieta usłyszała 262 zarzuty. Grozi jej 5 lat więzienia.
Właścicielce firmy zajmującej się obrotem surowcami wtórnymi zarzuca się blisko dwuletnie fałszowanie dokumentacji w swoim przedsiębiorstwie. Kobieta od początku 2013 roku do końca następnego roku podrobiła 262 umowy. Nieuczciwa bizneswomen fałszowała podpisy swoich klientów, wpisując ich dane w rubrykach „podpis sprzedającego” i używała ich, jako autentycznych. W ten sposób chciała zaprowadzić porządek w swojej firmie i wykluczyć jakiekolwiek różnice pomiędzy stanem rzeczywistym i zarejestrowanym. Niezgodności te nie umknęły policjantom z pszczyńskiej komórki zwalczającej przestępczość gospodarczą. Śledczy przez ponad pół roku bardzo wnikliwie sprawdzali każdą kartkę zabezpieczonej dokumentacji.
Skompletowane 2 tomy akt trafiły już do sądu. Podejrzana będzie musiała spodziewać się konsekwencji prawnych swojego postępowania. W przypadku zarzucanego jej przestępstwa fałszowania dokumentów kodeks karny przewiduje nawet 5 lat więzienia
(KWP Katowice /dk)