Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Obchody 55 rocznicy śmierci "Żmudzina”

Data publikacji 02.01.2008

Dzisiaj o godzinie 11:00 przed głównym wejściem do Komendy Stołecznej Policji, w miejscu, gdzie na fasadzie budynku znajduje się tablica poświęcona mjr Bolesławowi Kontrymowi "Żmudzinowi", odbyły się obchody upamiętniające śmierć tego bohatera.

Już piąty rok, każdego 2 dnia stycznia, przed Komendą Stołeczną Policji gromadzą się przedstawiciele kierownictwa KSP, miasta stołecznego Warszawy, kombatanci i zaproszeni goście, aby uczcić pamięć Bolesława Kontryma – bohatera Policji Państwowej II Rzeczpospolitej. "Żmudzin", bo między innymi takiego pseudonimu używał mjr Kontrym, zginął, bo bronił swojej ojczyzny.

W 1917 roku młody, 19 letni, Bolesław Kontrym został żołnierzem 2 Korpusu Polskiego. Sześć lat później rozpoczął służbę w Straży Granicznej, a następnie w Policji Państwowej. Z tą formacją związał się do wybuchu II wojny światowej, pełniąc służbę w Wilnie. We wrześniu 1939 r. został internowany na Litwie, skąd po ucieczce przedostał się do Estonii. Następnie działał na terenie Francji i Anglii między innymi w 1. Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej. Do maja 1943 r. pełnił służbę szefa Kedywu Okręgu Armii Krajowej Brześć. Kiedy w Warszawie wybuchło powstanie, nie mogło go tam zabraknąć. Podjął się bardzo trudnego zadania – dowodził czwartą kompanią zgrupowani "Bartkiewicz", walczącą w Śródmieściu. To właśnie mjr Bolesław Kontrym odpowiedzialny był za odcinek taktyczny: ul. Królewska – pałac Małachowskiego – Kredytowa. Odcinek szczególny, który w trakcie całego Powstania Warszawskiego utrzymany był w rękach Polaków. To on dowodził pierwszym atakiem na budynek PASTY. W trakcie walk został czterokrotnie ranny.

Po klęsce powstania mjr Bolesław Kontrym dostał się do niewoli niemieckiej, skąd uciekł, a następnie przedarł się na teren operacyjny 1 Dywizji Pancernej. Przydzielono go do 9 batalionu Strzelców Flandryjskich.
W 1947 roku powrócił do kraju, o którego odrodzenie i wolność tak zaciekle walczył. Niestety, ówczesny system nie obszedł się z nim łagodnie. Za swoje zasługi nie został nagrodzony, nikt go nie wyróżnił. Nie uznano go także za bohatera. 13 października 1948 r. został aresztowany w Warszawie i skazany na karę śmierci, którą wykonano w więzieniu mokotowskim 2 stycznia 1953 r. Po niespełna pięciu latach, 3 grudnia 1957 r. został pośmiertnie zrehabilitowany.
Powrót na górę strony